- Dopiero po antybiotykach, które przypisał mi dermatolog, zagoiła się rana na nodze - dużą bliznę pokazuje Monika Szejbach, mieszkanka wsi Przydargiń.
Wprawdzie w Przydargini był onegdaj pegeer, ale nigdy nie uprawiano tam barszczu Sosnowskiego na paszę. Skąd więc wziął się we wsi ten paskudny chwast?
Ciekawą teorię na ten temat ma sołtys wsi Tadeusz Strzelczak, którą przybliżymy w papierowym wydaniu "Głosu".
Napiszemy też o zmaganiach mieszkańców wsi z tym groźnym chwastem oraz o reakcji władz gminy Bobolice na problem.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?