Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W cieniu palmy lub drzewa oliwnego

Iwona Marciniak [email protected]
– Tę 300-letnią oliwkę przywieźliśmy z Holandii – mówi Piotr Kiliański z Centrum Ogrodniczego Żulickich. – Jeśli kolejne zimy będą tak łagodne jak ostatnio, wystarczy osłonić ją agrowłókniną. Jeśli chwycą mrozy, lepiej ją przenieść do domu.
– Tę 300-letnią oliwkę przywieźliśmy z Holandii – mówi Piotr Kiliański z Centrum Ogrodniczego Żulickich. – Jeśli kolejne zimy będą tak łagodne jak ostatnio, wystarczy osłonić ją agrowłókniną. Jeśli chwycą mrozy, lepiej ją przenieść do domu. Karol Skiba
Czasy, gdy po prostu chwytało się za szpadel i kilka torebek z nasionami, dawno minęły.

Teraz do wiosennego ogrodu można wjechać na wartej nawet 25 tys. zł kosiarce, a w honorowym miejscu posadzić 300-letnią oliwkę za... 6 tys. złotych.

Oliwne drzewko przyjechało z Holandii. Podobnie zresztą jak palmy, które po raz pierwszy sprzedaje Centrum Ogrodnicze rodziny Żulickich w Kołobrzegu. Te rośliny to prawdziwa ogrodowa ekstrawagancja, o czym świadczą również ich ceny. Jednak jak się okazuje, chętnych na ekstrawagancję nie brak.
- Proszę państwa, jeśli na dom pod Kołobrzegiem, wliczając wyposażenie, wydałem prawie milion złotych, to sami państwo rozumieją, że stać mnie nie tylko na oliwki - usłyszeliśmy wczoraj od mężczyzny w długim, skórzanym płaszczu. - Na stałe mieszkam w Warszawie, pracuję w kilku krajach Europy i nie lubię chować pieniędzy w skarpetę, niech mi więc szumią nad głową. Mam kryty basem. Niech będzie przy nim i palma.
Wczoraj w centrum tak eksponujących zamożność klientów więcej nie dostrzegliśmy. Dominowali za to przejęci zakupem dziesiątek kilogramów ziemi, iglaków, drzewek ozdobnych i wszelkiej maści nawozów szczęśliwi posiadacze przydomowych ogródków.
- Rozpoczęcie prac w ogrodzie od zakupu środków ochrony roślin, tych owadobójczych i grzybobójczych, to bardzo rozsądne posunięcie - usłyszeliśmy od Piotra Kiliańskiego, pracownika centrum. - Za to kupowanie o tej porze roku wapna do bielenia owocowych drzewek przyniesie tylko efekt kosmetyczny, bo po to, by kora nie pękała, pnie maluje się w styczniu.
Mimo wysokiej temperatury powietrza i wreszcie prawdziwego wiosennego słońca nie ma co szaleć z ukwieceniem balkonowych donic. - Bratki czy stokrotki proszę bardzo, ale z mniej odpornymi na chłody kwiatami trzeba poczekać do połowy kwietnia - przestrzega Piotr Kiliański. - Nie chcemy rozczarowania klientów, gdy naturalne nawet w kwietniu przymrozki zniszczą im dopiero co zakupione rośliny.
Przebojem większych sklepów ogrodniczych stały się drzewka bonsai. Tworzą je iglaki w nadanym przez ludzką rękę kształcie, choćby zakręconej spiralnie, dobrze znanej tui, czy jeszcze bardziej popularna sosna, która za sprawą poprzycinanych gałęzi przypomina wieszak na pierzaste kapelusze wyrafinowanej damy.
Wszędzie dokąd zaglądaliśmy, ceny nasion warzyw i roślin ozdobnych wahały się w okolichach złotówki. - Ja już teraz w domowych doniczkach wysieję sobie sałatę i inne drobiazgi, które potem przewiozę na działeczkę na Janiskach. Gdyby miało przymrozić, osłonię folią - powiedziała nam pani Regina Krzysztofik, długo lustrująca kilka firmowych stojaków z zestawem obowiązkowych nasion. - Jak się jest polskim emerytem, liczy się każdy grosz. Zaoszczędzę na własnych sadzonkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!