Gra szczypiornistów mieleckiej Stali w dużej mierze opiera się na doświadczeniu Michała Przybylskiego, który przyszedł latem do Mielca z Piotrkowianina-Kiper Piotrków Trybunalski. Ale zawodnik ten nie gra już od miesiąca, leczy kontuzję.
* Kiedy wróci pan do gry? - zapytaliśmy lidera ekipy Stali.
- Chciałbym jak najszybciej. Kolano musi być wzmocnione, na razie wszystko dobrze się goi. Myślę, że na mecz z Azotami Puławy się wykuruję, ale chciałbym zagrać już w sobotę w Elblągu.
* Trener Edward Strząbała twierdzi, że gdyby grał pan we wszystkich spotkaniach, mielibyście o co najmniej dwa punkty więcej.
- W meczach z Chrobrym Głogów oraz Olimpią Piekary Śląskie zabrakło doświadczenia. Może rzeczywiście moja rutyna w tych trudnych momentach by się przydała. Patrząc z boku bardzo się denerwowałem, że gubiliśmy tyle piłek w przełomowych momentach spotkań.
* Pięć zdobytych punktów w ośmiu dotychczasowych spotkaniach, to dla was dużo czy mało?
- Powinno być więcej, ale nie jest tak źle. Trzeba walczyć o kolejne. W ostatnich trzech spotkaniach musimy zdobyć minimum cztery punkty, a w drugiej rundzie będzie już lepiej, jestem o tym przekonany.
Michał Przybylski
Ma 28 lat, jest kawalerem, gra na pozycji rozgrywającego. Jest wychowankiem MKS Końskie, grał też z Eltaście Radom, Warszawiance Warszawa, Virecie Zawiercie oraz Piotrkowianinie-Kiper Piotrków Trybunalski, z której do drużyny przyszedł latem tego roku do Mielca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?