Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kołobrzegu znów oszustwo na "bliskiego w szpitalu"

Iwona Marciniak
To najwyraźniej coraz bardziej popularna i niestety skuteczna, mutacja oszustwa "na wnuczka". Wczoraj  ofiarą padła starsza pani, kołobrzeżanka. Dwoje ok. 60 - latków podszywających się pod obywateli Niemiec, wyłudziło od niej 4,6 tys. złotych. Wspólnota zabezpieczyła monitoring. Widać na nim oboje sprawców.
To najwyraźniej coraz bardziej popularna i niestety skuteczna, mutacja oszustwa "na wnuczka". Wczoraj ofiarą padła starsza pani, kołobrzeżanka. Dwoje ok. 60 - latków podszywających się pod obywateli Niemiec, wyłudziło od niej 4,6 tys. złotych. Wspólnota zabezpieczyła monitoring. Widać na nim oboje sprawców. archiwum
To najwyraźniej coraz bardziej popularna i niestety skuteczna, mutacja oszustwa "na wnuczka". Wczoraj ofiarą padła starsza pani, kołobrzeżanka. Dwoje ok. 60 - latków podszywających się pod obywateli Niemiec, wyłudziło od niej 4,6 tys. złotych. Wspólnota zabezpieczyła monitoring. Widać na nim oboje sprawców.

Tym razem oszuści zaatakowali lokatorkę jednego z mieszkań przy ul. Koszalińskiej 32. Było ok. godz. 13. Oszustów nagrał zamontowany przez wspólnotę monitoring. Jej zarządca już przekazał go policji. Widać na nim parę oszustów.

Oboje mają około 60 lat. Ona, to wysoka blondynka przy kości, z włosami związanymi w kucyk, ubrana na biało, w klapkach japonkach. Wchodzi wraz ze starszą kobietą. Nim zamknie drzwi klatki daje znak partnerowi, który najwyraźniej podążał za obiema kobietami. Jest otyłym, siwym mężczyzną, w lekkiej, obszernej marynarce. Prezentuje się dość zasobnie. - Zabezpieczyliśmy nagranie monitoringu, szukamy tych ludzi - powiedział nam sierż. szt. Tomasz Kwaśnik, rzecznik kołobrzeskiej policji. - Oczywiście jak zwykle apelujemy o ostrożność i alarmowanie nas o każdej takiej podejrzanej propozycji, czy wizycie.

Scenariusz oszustwa jest z grubsza ten sam, podlega tylko niewielkim modyfikacjom. Upatrzoną wcześniej starszą osobę zaczepiają oszust lub oszuści, przedstawiając się jako cudzoziemcy w rzekomych tarapatach. Mówią w obcym języku, albo po polsku z wyraźnym, obcym akcentem. Najczęściej pytają o drogę do szpitala, bo trafiła tam bliska im osoba, wymaga pilnej operacji, nie jest w Polsce ubezpieczona, więc trzeba za jej leczenie zapłacić. Szpital przyjmuje złotówki, a oni mają tylko euro, albo dolary i to w tysiącach.

Od słowa, do słowa, proponując starszej osobie pomoc np. w zaniesieniu do domu zakupów, dogadują się, że starsza osoba pożyczy im złotówki, a jako zastaw przetrzyma do ich powrotu saszetkę z obcą walutą, oczywiście w znacznej sumie. Oczywiście prezentują, wypchaną saszetkę z niby cenną zawartością.
Ulatniają się, a oszukanemu pozostaje plik pociętych gazet.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!