To nie pierwsze narodziny takiego "malucha" w zagrodzie państwa Konarzewskich. Przypomnijmy, 1,5 roku temu urodził się u nich pierwszy bizon płci męskiej pochodzący od rodziców Tatanki i Tetona. "Chłopak" nosi z kolei wdzięczne imię Yankton. Dla wyjaśnienia: imiona nie są przypadkowe, wszystkie są zaczerpnięte z języka Indian Lakota. Tatanka, czyli imię mamy młodych bizonów, oznacza w tłumaczeniu właśnie bizona. Teton, czyli tata, to nazwa szczepu Lakotów, którzy polują na bizony.
Skąd bizony u państwa Konarzewskich? Jak już pisaliśmy, małżonkowie prowadzą przy ul. Lubiatowskiej wioskę indiańską; ta jest w sezonie udostępniana dla turystów. Bizony (rodzice) przyjechały tu kilka lat temu spod Darłowa, z hodowli rodziny Lepperów.
Yanki, bo tak zdrobniale pani Ola określa 1,5 - rocznego bizona rośnie jak na drożdżach. - Ma charakterek, ale w stadzie i tak rządzi tata - dodaje pani Ola. A młodsza siostra (o ile weterynarz potwierdzi, że to faktycznie przedstawicielka płci żeńskiej) jest pod stałą opieką swojej mamy. Nic dziwnego, jest na świecie od niedawna. - Przyjechałem około 10 do zagrody i widzę, że już po narodzinach - cieszy się pan Konrad.
Maluch jest zdrowy, waży ok. 40 kilogramów. na razie żywi się tylko matczynym mlekiem. - Ale to długo nie potrwa, jego starszy brat po 3 tygodniach zaczął sięgać po trawę - mówi Aleksandra Konarzewska. Poza tym wśród smakołyków, za którymi przepadają bizony jest głównie suszony chleb i mielone zboża oraz warzywa.
Chętni, którzy chcieliby zobaczyć bizony państwa Konarzewskich, a przede wszystkim nowonarodzonego malucha, mogą tu zaglądać w każdy weekend. - Zapraszamy mieszkańców oraz turystów - mówią właściciele wioski indiańskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?