Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W niektórych miejscach ograniczenia prędkości są po to, żeby wystawiać mandaty". Akcja zgłaszania miejsc niepotrzebnego ograniczenia prędkości nabiera tempa

Marzena Sutryk, [email protected]
Odbieramy kolejne telefony i maile. Docierają do nas sygnały kierowców - użytkowników dróg, którzy zwracają uwagę na absurdalne oznaczenia, których warto się pozbyć.

NASZA AKCJA Kierowcy, czekamy na Wasze sygnał w sprawie niepotrzebnych ograniczeń prędkości.

Wszystkim, którzy pierwszego dnia naszej akcji zareagowali na nasz apel, bardzo dziękujemy i obiecujemy, że Wasze sygnały trafią do kogo trzeba w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Drogowcy zadeklarowali nam, że rozważą każdą ze zgłoszonych uwag.

"70" to za dużo
A jakie uwagi na temat ograniczeń prędkości na drogach krajowych zgłosili nam do tej pory nasi Czytelnicy?

W poniedziałek na łamach wracamy do tematu i oczywiście czekamy na kolejne Wasze zgłoszenia.

- Jeżdżę bardzo często z Koszalina do Słupska krajową "6" - mówi Czytelnik z Koszalina. - I zgodzę się z propozycjami drogowców, ale mam też swoje.

Mianowicie ul. Gdańska i nasza Góra Chełmska w Koszalinie - tam kiedyś nie było żadnych ograniczeń i dobrze się jeździło. Wystarczył jeden wypadek i teraz jest "70". Moim zdaniem to ograniczenie jest zbędne. Konieczne jest jedynie przy zjeździe z drogi nr 6 w stronę Darłowa - tam rzeczywiście jest niebezpiecznie, i na tym koniec. A poza tym ten odcinek za Koszalinem w stronę Sianowa można spokojnie przejechać z zamkniętymi oczami z prędkością 90 km/h.

Zły limit

- Akcja z waszej strony jest bardzo słuszna, ponieważ w niektórych miejscach ograniczenia są tylko po to, żeby wystawiać mandaty - komentuje autor maila "zelazo". - Mam na myśli Biały Bór. Tam jest wyjazd - długa droga, prosta, z jednej strony pola, z drugiej w głębi budynki i ograniczenie do 40km/h. I oczywiście ciągle stoi tam fotoradar! Moim zdaniem ten odcinek można śmiało zrobić na 70km/h. Życzę powodzenia!

Kolejny sygnał: - Reblinko pod Słupskiem i krajowa "6". - Tam jest niby teren zabudowany, a to cztery, czy pięć domów na krzyż i jest ograniczenie prędkości do "50", które można by zmienić na "70" - zauważa Czytelnik z Koszalina. - Podobnie jest w Leszczynie za Karlinem i tam jakoś funkcjonuje ograniczenie do 70 km/h i to jest rozsądne.

Kolejny sygnał: droga nr 6 biegnąca przez Sycewice. - Przeniesiono tam tablicę oznaczającą teren zabudowany i przez to automatycznie wydłużył się odcinek, na którym obowiązuje maksymalnie do 50 km/h. A to jakiś bezsens, gdyż na tym dodatkowym odcinku nie ma zabudowy, poza nową bazą kolejową - zauważa Czytelnik.

Sprawnie, ale i bezpiecznie

- Utrzymywanie "50" na drogach krajowych to jakaś pomyłka - uważa Stanisław Breliński z Koszalina. - Przecież te trasy były budowane z myślą, że mają służyć do szybkiego ruchu. Ponadto źle u nas wyglądają pewne rozwiązania oznakowań przy drogach - znaki często są umieszczane w "towarzystwie" kolorowych reklam, a to rozprasza i często przeszkadza kierowcom w odczytywaniu znaków. Na Zachodzie nie ma takiej pstrokacizny.

- Nie zgodzę się, że na drodze nr 6 w Karnieszewicach należy znieść ograniczenie, które obecnie jest tam do 70 km/h - stwierdził inny Czytelnik, kierowca zawodowy z 40-letnim stażem z Sianowa. - Wręcz przeciwnie, uważam, że należy tam postawić znak zmuszający kierowców do jazdy z maksymalną prędkością 50 km/h. Tam są dwa zakłady pracy, było dużo wypadków, także śmiertelne, i dopuszczanie do zbyt dużej prędkości byłoby błędem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!