W bilansie zasobów mieszkaniowych wykazane są zarówno mieszkania zamieszkane (na stałe i czasowo), jak i niezamieszkane. Uwzględnione zostały również fizyczne ubytki zasobów mieszkaniowych zaistniałe w wyniku rozbiórek, pożarów, powodzi, łączenia małych mieszkań w jedno duże mieszkanie oraz ubytki spowodowane oficjalnie zgłoszonym przekwalifikowaniem mieszkań na cele niemieszkalne.
Według danych GUS-u zasoby mieszkaniowe kraju stanowiły na koniec grudnia 2008 r. 13,2 mln mieszkań, w których znajdowało się 48,7 mln izb o powierzchni użytkowej 923,4 mln mkw. W porównaniu z 2007 r. przybyło 156,6 tys. mieszkań, 16186,2 tys. mkw. powierzchni użytkowej i 663,8 tys. izb.
Zdecydowana większość lokali mieszkalnych (ponad 67%) zlokalizowana była na terenach miast, z czego w pięciu największych miastach, czyli w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu skoncentrowanych było 21,9% mieszkań spośród wszystkich zasobów mieszkaniowych w Polsce.
Największy rozwój budownictwa mieszkaniowego zaobserwowano na obszarze centralnej i północnej Polski (województwo mazowieckie i pomorskie). Najmniejszy przyrost mieszkań został z kolei odnotowany w województwach świętokrzyskim i opolskim.
Z danych GUS-u wynika także, że w grudniu 2008 r. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego średnia wielkość mieszkania w Polsce wzrosła o 0,4 mkw. i wyniosła 70,2 mkw. Mieszkania na wsi były większe średnio o 24,5 mkw. od tych znajdujących się na terenie miast. Mieszkania wiejskie są też bardziej zaludnione od miejskich. Na 1 mieszkanie na wsi przypadało przeciętnie 3,45 osoby, natomiast w miastach 2,63 osoby. Najbardziej zaludnione są mieszkania w województwach podkarpackim i wielkopolskim, najmniej natomiast w łódzkim i mazowieckim.
W 2008 r., w stosunku do 2007 r. przybyło 156,6 tys. mieszkań. W okresie od stycznia do września 2009 r. przybyło 114,7 tys. mieszkań. To efekt rozpoczętych w okresie boomu inwestycji mieszkaniowych. Wynik ten, choć w odniesieniu do poprzednich lat jest bardzo pozytywny, to wielkim optymizmem napawać nie może. Buduje się bowiem za mało, a co gorsze, nie uwzględnia się w wystarczającym stopniu preferencji potencjalnych nabywców lokali. Najbardziej pożądane mieszkania na rynku (jak wynika z różnych badań i obserwacji) - dwupokojowe o powierzchni ok. 50 mkw. - znikają bardzo szybko i w ofercie zostają mieszkania duże, na których zakup niewielu może sobie pozwolić.
Dość duże dysproporcje między poszczególnymi województwami powodują, że jedni mieszkańcy mają zdecydowanie łatwiejszy dostęp do gruntów i lokali mieszkalnych niż inni, co z kolei wpływa na stopień rozwój budownictwa, a więc i całej gospodarki lokalnej.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?