Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepsi, ale nieskuteczni (video)

Z Baden Voslau Sławomir Stachura, Mirosław Rolak
W akcji Piotr Świerczewski
W akcji Piotr Świerczewski S. Stachura
Korona przegrała pod Wiedniem 0:1 z FC Brno. Kielczanie byli lepsi, ale nie potrafili tego udokumentować golami.

Kielczanie na sparing z czeskim zespołem ekstraklasy jechali z węgierskiego Buku aż 140 km. Upał był ogromny, więc dobrze, że udało się przesunąć godzinę rozpoczęcia pojedynku na godzinę 18.30.

BEZ "GAJTKA" I WILKA

Trener Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z Krzysztofa Gajkowskiego, który ma problem z kolanem. Nie zagrał też mający uraz stopy Cezary Wilk. Zieliński nie robił już zmian po 30 minutach, ale zastrzegł, by nie wyciągać wniosków jeśli chodzi o wyjściowy skład, bo może się on różnić od tego, w jakim Korona zacznie sezon pojedynkiem w Bełchatowie.
Mimo ogromnego upału, mecz w pierwszej części był bardzo szybki. Już w 5 minucie Czesi objęli prowadzenie po strzale Pavla Simra. Napastnik Brna wykorzystał błąd Radosława Cierzniaka, który wypuścił piłkę z rąk.
Rozzłoszczeni kielczanie szybko ruszyli do przodu, ale ze skutecznością było bardzo kiepsko. Dwukrotnie przed szansą stanął Marcin Robak, ale nie potrafił pokonać bramkarza Brna, podobnie jak drugi kielecki napastnik - Maciej Kowalczyk, który też dwa razy powinien trafić do bramki. W Koronie dobrze prezentował się na prawej stronie pomocy Paweł Sasin, inicjujący wiele akcji, trochę za bardzo do tyłu grał za to Piotr Świerczewski, gdy aż prosiło się o szybką piłkę do przodu.

Ważne

Ważne

Kolporter Korona Kielce - FC Brno 0:1 (0:1), Pavel Simr 5 min.
Kolporter Korona: Cierzniak - Kuś (46. Celeban), Rutka, Hernani (65. Drzymont), Bednarek, Sasin, Hermes (46. Nowak), Świerczewski (70. Zganiacz), Sobolewski (75. Kaczmarek) - Robak (65. Edi), Kowalczyk (79. Zabłocki).
Brno: Bures - Hanal, Schuster, R. Meżik, Belej - Smutny, Scheider, Partys (46. Vetera), P. Meżik - Pacanda, Simr (46. Vranda).

"ŁYDA" ŁATAŁ

Po przerwie nadal tempo akcji było szybkie, akcje przenosiły się z jednej strony na drugą. Sporo błędów popełniała kielecka defensywa, na szczęście błędy kolegów naprawiał Sławomir Rutka. Popularny "Łyda" był najpewniejszym punktem obrony.

W 64 minucie kielczanie przeprowadzili bardzo ładną akcję skrzydłami, zakończył ją strzałem Robert Bednarek, bramkarz wypuścił piłkę, ale zanim doskoczył do niej Paweł Sobolewski, zdołał naprawić swój błąd.
W miarę upływu czasu było coraz więcej niedokładności w grze. Dawał się we znaki upał, choć obie drużyny zrobiły sobie trzy dodatkowe przerwy na picie. Korona pod koniec miała dużą przewagę, wiele okazji (w 82 minucie w poprzeczkę trafił Sasin) ale nie udało jej się doprowadzić do remisu i zakończyła zgrupowanie porażką.

Po meczu powiedzieli:
Wiesław Tkaczuk, członek Rady Nadzorczej Spółki Kolporter Korona: -Znów straciliśmy gola po błędzie bramkarza. Choć to tylko sparing, poziom sędziowania fatalny.
Paweł Sasin: - Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Sam żałuję, bo trafiłem w poprzeczkę. Gramy coraz lepiej i te błędy wyeliminujemy.
/wstawka/
Wracają dzisiaj
Korona już dziś wraca z obozu z węgierskiego Buku. Rano będzie jeszcze trening, potem odnowa biologiczna, a po obiedzie drużyna wyruszy w kierunku Polski, by już jutro o godzinie 17.30 trenować w Kielcach. W sobotę o godzinie 18 na stadionie przy ul. Ściegiennego, w ostatnim sparingu przed sezonem, Korona zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec.
/wstawka/
Dziękujemy
Na zgrupowanie piłkarzy Kolportera Korony Kielce pojechaliśmy seatem altea XL, dzięki uprzejmości firmy SOLO, autoryzowanego dealera Seata w Dąbrowie koło Kielc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie