W sprzedaży żywe ryby w białym kożuchu. Reakcja klienta zakończyła się kontrolą

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Tak wyglądały karpie w akwariach koszalińskiej hali Makro. Ciała zwierząt pokrywał biały nalot. Przypadłość ta, jak poinformował nas weterynarz, potocznie nazywana jest „pleśniawką"
Tak wyglądały karpie w akwariach koszalińskiej hali Makro. Ciała zwierząt pokrywał biały nalot. Przypadłość ta, jak poinformował nas weterynarz, potocznie nazywana jest „pleśniawką" Czytelnik
Żywe karpie pokryte pierzastym nalotem pływały w akwariach w Makro. Interweniowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, na kontroli był sanepid, a powiatowy lekarz weterynarii wydał stosowne zalecenia.

Nasz czytelnik odwiedził dział rybny w koszalińskiej hali Makro.

- Mój wzrok przyciągnęły żywe karpie w akwariach. Ich ciała były pokryte białym nalotem. Całe! Przypominał on kożuch lub strzępy filcu. Wyraźnie odznaczał się od zaróżowionej skóry, która nie powinna mieć takiego koloru - relacjonował.

Koszalinianin chciał zainterweniować u pracownika działu rybnego.

- Niestety, nikogo nie było. Zrobiłem rybom zdjęcia i wyszedłem ze sklepu.

Zdjęcia czytelnik przesłał do redakcji z prośbą o interwencję. - Narośl pokrywa całe ciała ryb, więc problem nie jest kwestią kilku godzin - wskazał.

Fotografie przedstawiliśmy inspektorom Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którzy natychmiast zaalarmowali Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Koszalinie.

- Ze specjalistami z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Koszalinie przeprowadziliśmy kontrolę - potwierdziła Elżbieta Galińska-Gruchała, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny.

- Wydaliśmy zalecenie o likwidacji ryb. Właściciel sklepu został zobowiązany do dezynfekcji akwariów oraz skrócenia czasu, w którym ryby są przechowywane w hali sklepu - poinformował Piotr Szykowny, powiatowy lekarz weterynarii.

Co było przyczyną stanu zwierząt, jak wskazał lekarz, potocznie zwanego „pleśniawką”?

- Są one złożone. To całe spektrum przyczyn środowiskowych - wyjaśnił.

Psy żyły w strasznych warunkach. Jeden z nich był w stanie agonalnym

Na stronach Polskiego Związku Wędkarskiego, hodowców ryb i akwarystów wśród przyczyn powtarzają się zbyt niska temperatura, stres, zarażenie bakteriami, uszkodzenie powłok skórnych zwierzęcia, pH wody.

- Ideałem byłoby stworzenie rybom warunków zbliżonych do naturalnych - dodał Piotr Szykowny, powiatowy lekarz weterynarii, a jednocześnie uspokoił, że zmiany na ciele ryb nie powodują bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia człowieka.

Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do przedstawicieli Makro. Zapytaliśmy, czy stan żywych zwierząt jest kontrolowany przez przeszkolonego pracownika, a jeśli tak, to dlaczego nie zareagował na tak wyraźne zmiany za ciele ryb?

„Zapewniamy, iż Makro Polska podczas sprzedaży żywych ryb przestrzega zasad ich dobrostanu. Stosujemy się do wytycznych Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie postępowania z żywymi rybami będącymi przedmiotem sprzedaży detalicznej. Nasze wewnętrzne procedury w sposób szczegółowy określają normy zagęszczenia ryb, jakości wody, jej wymiany oraz kontroli temperatury. Zapewniamy także, że nasi pracownicy są regularnie szkoleni z zakresu dobrostanu ryb. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości pracownicy zobowiązani są do ich natychmiastowego usuwania. Jest to robione na bieżąco. Tak też się stało w stwierdzonym przypadku. W związku z przesłanym zgłoszeniem zostało ono szczegółowo przeanalizowane, a pracownicy odpowiedzialni ponownie przeszkoleni. Wierzymy, że podjęte przez nas działania zminimalizują i wyeliminują podobne przypadki w przyszłości” - w całości cytujemy odpowiedź, którą przesłała Anna Yarova, Junior PR & Int. Communication Specialist.

- Wciąż pokutuje przekonanie, że ryby nie czują. Ryby to również kręgowce i tak samo, jako one są narażone na stres i cierpienie. Należy o tym pamiętać - przypomina Bogumiła Tiece z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Zobacz także Ekspert: Zamiast kolejnego podatku postawmy na edukację

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 lutego, 11:16, Gość:

Przecież w praktycznie każdym sklepie jest ZAKAZ fotografowania.

Więc jak ten "pan" zrobił zdjęcia? Nielegalnie? Powinien dostać z 10 tysięcy grzywny za takie wybryki.

Jest wolność, a klient zostawia pieniądze w sklepie. Nie wyobrażam sobie ze ktokolwiek może mi zabronić zrobić zdjęcie. Taki zakaz jest nielegalny, łamie podstawowe prawo wolności obywatelskiej.

M
Milo

Witam. W makro zawsze ryby są ściśnięte, zbierają się w rogu, przeżywają ogromny stres. Powinien być zakaz sprzedaży żywych ryb !!! To jest zwykle znęcanie się nad zwierzętami. Zwracałem kilka razy uwagę na te ryby jednak sprzedawcy i reszta mieli to głęboko w doooopie. Co tam ryby.

J
Ja
21 lutego, 11:16, Gość:

Przecież w praktycznie każdym sklepie jest ZAKAZ fotografowania.

Więc jak ten "pan" zrobił zdjęcia? Nielegalnie? Powinien dostać z 10 tysięcy grzywny za takie wybryki.

Typowy jesteś typ od zakazów i nakazów, w dobrej wierze wszystko można zrobić, aby zwrócić uwagę na jakiś dramat. Miałbym w dupie twój zakaz czy o nim gadanie.

J
Ja

MAKRO TWIERDZI, ŻE WSZELKIE NIEZGODNOŚCI DOBROSTANU RYB SĄ USUWANE NA BIEŻĄCE??!!! GDYBY NIE POSTRONNY CZŁOWIEK, KTÓRY ZAUWAŻYŁ TEN DRAMAT, A KTÓRY TO POWINIEN ZAUWAŻYĆ PRACOWNIK DZIAŁU (tak jak przekonująco twierdzi makro, a raczej jaka Pani specjalistka PR) TE RYBY DALEJ BYŁYBY W STANIE ZACHĘCAJĄCYM DO ŻYCIA.. SZKODA SŁÓW, WIELKIE TŁUMACZENIA MAKRO POKAZUJĄ JACY SĄ MALI!

G
Gość
21 lutego, 11:16, Gość:

Przecież w praktycznie każdym sklepie jest ZAKAZ fotografowania.

Więc jak ten "pan" zrobił zdjęcia? Nielegalnie? Powinien dostać z 10 tysięcy grzywny za takie wybryki.

karanie za pomoc rybom chorym , co ty [wulgaryzm] wypisujesz

?
21 lutego, 11:16, Gość:

Przecież w praktycznie każdym sklepie jest ZAKAZ fotografowania.

Więc jak ten "pan" zrobił zdjęcia? Nielegalnie? Powinien dostać z 10 tysięcy grzywny za takie wybryki.

A piana się już Panu/Pani toczy z ust? Bo takie można odnieść po tym komentarzu.

G
Gość

Przecież w praktycznie każdym sklepie jest ZAKAZ fotografowania.

Więc jak ten "pan" zrobił zdjęcia? Nielegalnie? Powinien dostać z 10 tysięcy grzywny za takie wybryki.

Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński
Dodaj ogłoszenie