Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szczecinku ciepłownicy zarobią krocie na zimie

(r)
Ogień buzujący tej zimy w kotłach szczecineckich ciepłowni poprawia humor szefowi MEC Markowi Szabałowskiemu.
Ogień buzujący tej zimy w kotłach szczecineckich ciepłowni poprawia humor szefowi MEC Markowi Szabałowskiemu. Fot. Rajmund Wełnic
Czy w Szczecinku jest ktoś, kto cieszy się z długiej i srogiej zimy? Tak. Ciepłownicy zacierają ręce, bo tak dobrego sezonu nie mieli od dziesięcioleci. Wypracowali spory zysk i może dzięki temu nie będzie w tym roku podwyżek cen ciepła.

Brak podwyżek to chyba jedyna dobra wiadomość dla odbiorców ciepła ze szczecineckiej Miejskiej Energetyki Cieplnej, bo jednak za miniony sezon grzewczy zapłacą więcej. Zwroty za ogrzewanie, do jakich się przyzwyczaili ostatnimi laty, będą mniejsze, o ile w ogóle będą.

Sezon grzewczy co prawda przypada na przełom roku i nie zawsze można kolejne zimy rozdzielone rokiem obrachunkowym porównać, ale specjalnie dla "Głosu" prezes MEC Marek Szabałowski policzył pięciomiesięczne okresy grzewcze od października do lutego. Wychodzi, że tak dobrego okresu ciepłownicy nie mieli od lat. - W najzimniejszym styczniu średnia temperatura wynosiła 7,5 stopnia Celsjusza i była najniższa od 1987 roku - mówi szef MEC. Na przestrzeni całej zimy średnia nieco się spłaszcza, ale nie ulega wątpliwości, że tak dobrego sezonu ciepłownicy nie mieli dawno.

Gdy słupek rtęci nurkuje w dół, szybciej zaczynają się kręcić liczniki ciepła, rośnie liczba gigadżuli dostarczanych do naszych mieszkań, a wraz z nimi sprzedaż. Tylko w grudniu MEC w Szczecinku sprzedał ciepła za 2,3 mln zł, aby w grudniu osiągnąć rekordowe 3 mln zł. Luty też był znakomity, bo choć tylko 28-dniowy, to dał przychody podobne do tych z grudnia.

- Dla nas to kolosalne wzrosty - prezes M. Szabałowski nie ukrywa, że mroźna zima przekłada się na wynik spółki, bo choć rośnie zużycie opału, czy energii elektrycznej, to większość kosztów firma ma stałych bez względu na to, czy zima była łagodna, czy sroga.
Za rok 2009 MEC wypracował pół miliona złotych zysku, a przecież wynik nie obejmuje jeszcze zimnego początku 2010 roku. Mniej więcej tyle samo władze Szczecinka wydały dodatkowo na odśnieżanie miasta. Czy właściciel spółki - czyli burmistrz - zdecyduje się wypłacić dywidendę na pokrycie "zimowej" wyrwy w budżecie miasta? - O przeznaczeniu dywidendy zdecyduje właściciel - dyplomatycznie wypowiada się szef MEC.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty