Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szczecinku na odsiecz dzieciakom z autyzmem

(r)
Jarosław Pietrzyk nie tylko zbiera pieniądze na założenie fundacji, ale też uświadamia mieszkańcom Szczecinka, że problem autyzmu u dzieci może spotkać każdego.
Jarosław Pietrzyk nie tylko zbiera pieniądze na założenie fundacji, ale też uświadamia mieszkańcom Szczecinka, że problem autyzmu u dzieci może spotkać każdego. Fot. Rajmund Wełnic
Jarosław Pietrzyk ze Szczecinka chce założyć fundację pomagającym dzieciom z autyzmem. Sam zmaga się z autyzmem własnego syna i wie jak mu, i innym dzieciakom z tym problemem, pomóc.

Czym miałaby się zajmować Fundacja Pomocy Dzieciom z Autyzmem

Czym miałaby się zajmować Fundacja Pomocy Dzieciom z Autyzmem

- założenie i prowadzenie poradni dla dzieci z autyzmem
- założenie punktu przedszkolnego z indywidualnym opiekunem
- rehabilitacja dzieci w ich miejscu zamieszkania w ramach system opieki społecznej
- szkolenie terapeutów

Pan Jarosław swoją inicjatywę promuje w niecodzienny sposób - przebrany za anioła gra na gitarze na szczecineckim deptaku i po mszach świętych zbierając pieniądze na fundusz założycielski fundacji. Nie ukrywa, że ma pomysł wpadł przechodząc istną drogę krzyżową chcąc pomóc swojemu młodszemu synowi:

- Autyzm zdiagnozowano u niego przed ponad rokiem, gdy miał już 4,5 roku i wciąż nie mówił - mówi.

- Gdy usłyszeliśmy diagnozę poczułem się jakby mi ktoś dał młotem w głowę. Potrzebowałem pół roku, aby zebrać się w sobie i zacząć robić coś sensownego. Pomocy szukał wszędzie, zwykle odbijając się od drzwi instytucji, które są do tego powołane. Zwykle nie była to zła wola, ale słaba znajomość problemu.

Zaczął więc szukać sposobów rehabilitacji syna na własną rękę. Docierał do organizacji pozarządowych, różnych specjalistów, rodziców.

- W Gdańsku i Gdyni są np. przedszkola, w których dzieci autystyczne mają po 20 godzin tygodniowo indywidualnej terapii, która daje świetne efekty - mówi. Tak narodził się pomysł powołania fundacji. - Szacuję, że samym Szczecinku jest około 50 dzieci z autyzmem w wieku od 3 do 18 lat, wiele z nich siedzi w domach bez fachowej rehabilitacji - dodaje J. Pietrzyk.

Problem dzieci autystycznych jest coraz poważniejszy. - Kiedyś diagnozowaliśmy autyzm u jednego dziecka raz na kilka lat, teraz mamy od kilka w ciągu roku - mówi Dorota Patkowska, szefowa szczecineckiej poradni psychologiczno-pedagogicznej.

- Z jednej strony to rezultat lepszego i wciąż poprawiającego się rozpoznawania schorzenia, bo gdy widzimy coś niepokojącego to staramy się od razu kierować dziecko na specjalistyczną obserwację. Z drugiej faktycznie takich dzieci przybywa. Dlaczego? Nie wiadomo, bo wciąż nie wiemy, jakie czynniki zewnętrzne mogą mieć wpływ na pojawienie się autyzmu, nie znamy jego przyczyn.

Trudno go wykryć u małych dwu- trzyletnich dzieci, choć jest wiele symptomów, które powinny zaniepokoić rodziców. To m.in. brak kontaktu wzrokowego, współruchy, czyli tzw. kiwanie się. Maluch nie lubi być przytulany i głaskany, nie bawi się z innymi dziećmi, nie zaczyna mówić.

- I z tym jest największy problem, bo rodzice boją się usłyszeć diagnozy, że ich dziecko jest autystyczne i bronią się przed tym tłumacząc sobie i innym, że np. to tylko opóźniony rozwój mowy - mówi D. Patkowska. - Czasami mija rok, dwa i dopiero, gdy rodzic widzi, że jego dziecko na placu zabaw zachowuje się inaczej niż rówieśnicy decyduje się na podjęcie rehabilitacji.

Im szybciej ją zaczniemy, tym lepiej. Generalnie rehabilitacja polega na uspołecznianiu dzieci i nauce codziennych czynności, które dzieciom autystycznym - żyjącym w swoim świecie - sprawiają wiele kłopotów. Dzięki temu mogą później w miarę normalnie funkcjonować, uczyć się, pracować. Autyzm nie oznacza bowiem, że do końca życia będzie się skazanym na opiekę bliskich. Często ludzie autystyczni to wybitne umysły, naukowcy - znani chociażby z filmów "Piękny umysł", czy "Rain man".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!