Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sztuce filmowej powinna panować wolność. W Koszalinie jej nie zabraknie

Joanna Krężelewska
Radek Koleśnik
W poniedziałek 20 czerwca rozpocznie się 35. Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Rozmawiamy z Pawłem Strojkiem, dyrektorem tego festiwalu, szefem CK105 w Koszalinie

W gronie debiutów pełnometrażowych znalazły się filmy, które na wielkim ekranie mogliśmy już zobaczyć w tym, a nawet i w ubiegłym roku. Które z nich uważa pan za pozycje dla kinomanów obowiązkowe?
W tym roku do selekcji zgłoszonych zostało aż 25 filmów pełnometrażowych. Staraliśmy się wybrać obiektywnie najciekawsze projekty, niezależnie od tego, czy produkcja opatrzona została datą 2015, czy 2016. Kino naprawdę bardzo się zmienia i jestem przekonany, że wśród filmów konkursowych, które są bardzo różne, każdy znajdzie coś dla siebie. Nie można konkursowych tytułów uznać za podobne, za uniwersalne. Choćby „Baby Bump” to trudne kino, które mówi o rzeczach intymnych, od których wielu polskich twórców ucieka.

Film ten został zresztą wyróżniony w Konkursie Inne Spojrzenie podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Dotknął materii, która przez wielu wolałaby być przemilczana. Z kolei „Intruz”, bardzo ciekawy film, to kino północne. Pokazuje obraz Szwecji, a w jej realiach komunikację młodego człowieka z rodzicem. Nastrój ma podobny, jak „Obce niebo”. Jest świetnie nakręcony, ma rewelacyjne zdjęcia. Ciekawą produkcją jest film „Na granicy”, co potwierdziły reakcje widzów, którzy wychodzili po projekcji. Co ciekawe, świat filmowy robi się segmentowy. Nie jesteśmy w stanie zobaczyć wszystkich produkcji, dlatego coraz bardziej świadomie wybieramy tytuły, które chcemy obejrzeć. Spotkałem mnóstwo osób, które zafascynowane były filmem „Córki dancingu” Agnieszki Smoczyńskiej, ale rozmawiałem też z widzami, którzy ten film odebrali zupełnie inaczej. „Czerwony pająk”, „Performer” - mogę wymienić każdy z tytułów.

Czyli trudno wskazać film, który koniecznie trzeba zobaczyć, bowiem są skrajnie różne?
Dokładnie. Choć zabrzmi to banalnie, zawsze będę powtarzać, że warto zobaczyć więcej produkcji i samemu wyrobić sobie zdanie, bądź wybrać ten segment filmów, który nas interesuje. Jestem przekonany, że w sztuce filmowej nie można tworzyć ram, ograniczeń, powinna tu funkcjonować wolność. I tę wolność w Koszalinie zobaczymy.

Z festiwalem „Młodzi i Film” jest pan związany od 12 lat. Czy młode, debiutujące kino się zmienia?
Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, fundusze filmowe, środki na realizację projektów - mnóstwo działań wielu osób doprowadziło do tego, że w tym roku mieliśmy aż 25 propozycji w sekcji konkursowej pełnego metrażu. To najważniejsza zmiana. Kiedyś mieliśmy kilka propozycji, a dziś mogliśmy wybierać spośród wielu z nich. Spójrzmy też na sekcję krótkiego metrażu - mamy w niej aż 60 tytułów wybranych ze 176 propozycji. Niektóre są - nie boję się użyć tego słowa - genialne. Niektóre kontrowersyjne, tak że nawet nie powtórzę... tytułu, bo nie wypada (śmiech). To dowód, że młodzi ludzie mają dziś inną formę komunikacji. Przez to, że tego, jak komunikować uczy ich internet, szukają krótszych form wypowiedzi. I są one ważne.

W tym roku widzowie będą mogli oglądać filmy w czterech salach.
To szansa, by zobaczyć jak najwięcej i przypomnę tu, że wstęp na wszystkie seanse jest bezpłatny. Zapraszamy do kina Kryterium, kina Alternatywa w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej, sali Clubu 105 w Centrum Kultury 105 oraz do Domku Kata, gdzie w sekcji Teatroteka będzie można zobaczyć nagrane ważne wydarzenia sceny teatralnej. Zafunkcjonuje też piąta sala, czyli Filharmonia Koszalińska, gdzie odbędzie się gala finałowa Festiwalu „Młodzi i Film”, podczas której wysłuchać będzie można koncertu duetu Smolik i Kev Fox.

Dziać się będzie wiele, dlatego przy Festiwalu potrzebna jest praca wielu osób. Czy swoją pomoc zaoferowało wielu wolontariuszy?
Przy niektórych międzynarodowych festiwalach, jak przy Berlinale, pracuje kilka tysięcy osób, a kolejki chętnych zgłaszają się miesiące wcześniej. W tym roku będzie z nami współpracowało kilkudziesięciu wolontariuszy i, co ciekawe, przyjadą do Koszalina z całej Polski. Chcą uczyć się, zdobywać doświadczenia, ale też poczuć festiwalową atmosferę.

Czy filmowe sławy dążą do tego, by zawitać do Koszalina?
Nie jesteśmy festiwalem, który będzie zmierzał do tego, by gościć kilkanaście tysięcy osób. Nie będziemy zapraszać światowych celebrytów. Jesteśmy festiwalem debiutów, który daje szansę do rozmowy o filmie. Będzie tu dyrektor teatru, reżyser castingu, będą szefowie wielu innych festiwali. Młodzi i Film to żywioł, który pokazuje w jakim kierunku zmierza polskie kino. To do nas przyjeżdżają filmowi researcherzy, to tu chcą konstruować swoje programy. To świadczy o tym, że jesteśmy najważniejszym festiwalem, jeśli chodzi o debiuty filmowe w Polsce.

Festiwal pokazuje też to, co młode również w kinie zagranicznym. Co w tym roku na ekranie?
To wyselekcjonowane tytuły, na które warto zwrócić uwagę. „Anioł”, „Mustang”, „Neonowy byk”, „Syn Szawła”, „Widzę, widzę”. Wybraliśmy filmy mówiące coś o życiu. Każda z tych propozycji się obroni. Szczególnie zależało mi na filmie „Syn Szawła”. To kino trudne, bolące, ale ważne.

Czy 25 tytułów zgłoszonych w tym roku do sekcji konkursowej pełnego metrażu to dobra wróżba na przyszły rok?
Jest tak wiele planów filmowych, że od połowy kwietnia wszyscy aktorzy są na planach zdjęciowych. Lekki przestój będzie przez to w serialach. Mam nadzieję, że to będzie doskonałą wróżbą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo