Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowski: Poziom rozgrywek niczego nie zmienia

Patryk Pietrzala
- Przed każdym meczem stawiam sobie wysoko poprzeczkę - mówi Igor Wadowski, rozgrywający AZS Koszalin.
- Przed każdym meczem stawiam sobie wysoko poprzeczkę - mówi Igor Wadowski, rozgrywający AZS Koszalin. azs.koszalin.pl
- Podejście koszykarza powinno być takie samo, niezależnie o tego czy gra w drugiej lidze czy w ekstraklasie. Poziom rozgrywek niczego nie zmienia. Przejście do Tauron Basket Ligi było dla mnie dobrym rozwiązaniem – mówi Igor Wadowski, rozgrywający AZS Koszalin.

Zaczniemy nietypowo, bo od małego podsumowania. Jest Pan debiutantem na parkietach ekstraklasy. Jak ocenia Pan swoją grę w pierwszych siedmiu spotkaniach?
Po pierwsze, cieszę się, że mogę występować w drużynie AZS Koszalin. Mam szczęście, że mogę rozwijać się u boku takich zawodników i takiego sztabu szkoleniowego. Nie mnie oceniać moje występy, ja jestem zadowolony, bo trener daje mi szansę i mogę sprawdzić się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju.

Czy widzi Pan jakieś mankamenty w swojej grze?
Oczywiście. Jestem świadomy tego, że muszę poprawić technikę oraz swój rzut. Wraz z trenerem Arturem Packiem pracujemy także nad moją kondycją.

Które ze spotkań zapadło Panu najbardziej w pamięć?
Debiut przed koszalińską publicznością, czyli mecz z Treflem Sopot. Wygraliśmy tamto spotkanie po dogrywce. Cieszyłem się, że mogłem się pokazać i sprawdzić się na takim poziomie przed kibicami AZS.

Mógłby Pan porównać presję towarzyszącą zawodnikom podczas gry w Tauron Basket Lidze i w drugiej lidze?
Najtrudniej sprostać oczekiwaniom. Kibice przychodzą na halę, by zobaczyć efektowną koszykówkę i przede wszystkim walkę. Podejście koszykarza powinno być takie same, niezależnie o tego czy gra w drugiej lidze czy w ekstraklasie. Poziom rozgrywek niczego nie zmienia. Przejście do Tauron Basket Ligi było dla mnie dobrym rozwiązaniem. Jestem świadomy, że muszę wciąż się rozwijać.

W następnej kolejce zmierzycie się z Rosą Radom. Uważa, Pan że drużyna prowadzona przez trenera Kamińskiego jest kandydatem do medalu?
Liga jest bardzo wyrównana. Jest wiele zespołów, które chce wejść do fazy play-off i walczyć o medale. Rosa pokazała rok temu, że potrafi sprawić niespodziankę i dostać się do półfinałów. W tym roku może być podobnie. W dodatku drużyna z Radomia gra w lidze europejskiej. To bardzo poukładany zespół.

Jaki styl gry prezentuje Rosa?
Radomianie grają dużo szybkim atakiem, poza tym trener Wojciech Kamiński ma do swojej dyspozycji długi, bardzo mocny skład. Każdy z zawodników, którzy wyjdą na parkiet może dać zespołowi dodatkowy impuls do lepszej gry.

W meczu z Rosą stanie Pan naprzeciw Daniela Szymkiewicza. Czy w takich pojedynkach, młodych zawodników, grających na tych samych pozycjach, odczuwacie dodatkową presję czy może jesteście bardziej zmobilizowani?
Przed każdym meczem stawiam sobie wysoko poprzeczkę. Obojętnie, czy byłaby to Rosa Radom czy Anwil Włocławek. Chcę wyjść maksymalnie skoncentrowany i pokazać swoje możliwości.

Który spośród młodych zawodników, którzy debiutują w Tauron Basket Lidze ma szansę zabłysnąć w najbliższej przyszłości?
Jest wielu młodych i zdolnych zawodników, zwłaszcza tych, którzy grali w kadrze młodzieżowej. Jednym z nich jest Mateusz Stawiak, grający na pozycji silnego skrzydłowego w Śląsku Wrocław. Michał Marek ma ten komfort, że trenuje obok Filipa Dylewicza w ekipie PGE Turowa Zgorzelec, więc może się dużo nauczyć.

Mecze wyjazdowe są zwykle najcięższymi do rozegrania. Co różni spotkania na własnej hali i na terenie przeciwnika, poza niesprzyjającymi kibicami?
Chęć wygrania na cudzym parkiecie! Ewentualne zwycięstwa liczą się wtedy podwójnie. Oczywiście wygrana przed własną publicznością cieszy tak samo, bo sprawiamy radość swoim kibicom, którzy przychodzą po to, by nas wspierać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!