5/8
To jeden ze zdecydowanie najpiękniej położonych zamków w...
fot. Fot. Wojciech Matusik / Polskapresse

4. ZAMEK W NIEDZICY

To jeden ze zdecydowanie najpiękniej położonych zamków w Polsce. Wzniesiono go na stromym wzniesieniu nad doliną Dunajca. Dziś góruje nad pięknym Zbiornikiem Czorsztyńskim - dokładnie po drugiej stronie zalewu znajdują się zaś ruiny zamku w Czorsztynie, co nadaje szczególny klimat całej okolicy.

Zamek ma długą i barwną historię - powstał jako węgierska warownia przy granicy z Polską, później wielokrotnie przechodził z rąk do rąk kolejnych rodów węgierskich, polskich, a nawet włoskich arystokratów. W XIX wieku słynął na przykład w całej Europie z powodu wyjątkowo hucznych i kosztownych bali urządzanych przez jednego z najsłynniejszych węgierskich arystokratów - Andrzeja Horvatha.

W granicach Polski zamek w Niedzicy znalazł się dopiero w roku 1918 - ale aż do 1945 roku pozostawał własnością węgierskiej rodziny Salamanów.

Niechlubnym elementem historii zamku jest fakt, że w otaczających go włościach najdłużej w całej Europie, bo aż do 1931 roku (sic), zachowały się pozostałości pańszczyzny,

Kręcono tu wiele filmów - między innymi „Zemstę” z lat 50. czy serial „Janosik”. Emocje budzi z kolei dość niesamowita historia inkaskiego kipu (czyli zapisu pisma węzełkowego) odnalezionego w zamku niedługo po II wojnie światowej - rzekomo ma ono zawierać wskazówki wystarczające do odnalezienia ukrytego skarbu. Problem tylko w tym, że bardziej wyrafinowane formy pisma węzełkowego nie zostały do dziś rozszyfrowane, mimo intensywnych wysiłków badaczy z całego świata. A skąd Inkowie w Niedzicy? Według miejscowej legendy, mieli to być potomkowie Tupaca Amaru (przywódcy inkaskiego powstania z XVIII wieku), którzy zbiegli do Europy w obawie przed hiszpańskimi represjami, razem z zapasami złota na organizację kolejnego powstania. To właśnie one miałyby zostać ukryte gdzieś na zamku lub w jego okolicy.

6/8
To jeden z ciekawszych zabytków manieryzmu w naszej części...
fot. Pleple/CC BY-SA 3.0

5. ZAMEK W KRASICZYNIE

To jeden z ciekawszych zabytków manieryzmu w naszej części Europy. Choć wygląda dość „łagodnie”, jak na warownię, jest jednak fortyfikacją - jego bryła spełnia rolę murów obronnych. Powstał na zamówienie rodu Krasickich na przełomie XVI i XVII wieku. Zamek ma w narożnikach cztery charakterystyczne, masywne baszty. Każda z nich ma zupełnie odmienną od pozostałych formę. Razem miały odzwierciedlać hierarchiczny porządek świata - stąd też ich nazwy - mamy tam więc baszty Boską, Papieską, Królewską oraz Szlachecką. Pozostałe stany znajdowały się w owej hierarchii świata tak nisko, że na żadne baszty, zdaniem architektów, nie zasłużyły. Basztę Papieską wieńczy attyka wzorowana na koronie papieża Klemensa VIII, w Baszcie Boskiej, z kopułą na szczycie, urządzono kaplicę, z kolei w Baszcie Królewskiej znajdowały się apartamenty przeznaczone wyłącznie dla monarchów. Na zamku w Kra-siczynie gościli co najmniej czterej polscy królowie: Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan Kazimierz i August II Mocny. Wizerunki tych władców znajdziemy wśród sgraffiti zdobiących elewację zamkowych murów.

Specyfiką zamkowych ogrodów są ogromne dziś tzw. drzewa rodowe. Były to dęby i lipy sadzone przez Sapiehów z okazji narodzin potomstwa. Dęby sadzono po narodzinach synów, lipy przypadały córkom. W ogrodach rosną również magnolie i tulipanowce oraz perukowce podolskie. Aha, jest tam jeszcze magiczny miłorząb. Każdy, kto go trzykrotnie obejdzie, zyskuje szansę na spełnienie marzenia - tak przynajmniej twierdzą miejscowi.

7/8
To renesansowa rezydencja obronna urządzona w XVI wieku w...
fot. Wojciech Matusik / Polska Press

6. ZAMEK NA PIESKOWEJ SKALE

To renesansowa rezydencja obronna urządzona w XVI wieku w miejscu jednej z warowni założonych na linii obronnej Orlich Gniazd przez Kazimierza Wielkiego. Właściwy zamek został w XVII wieku otoczony systemem fortyfikacji bastionowych, zamieniających go w prawdziwą twierdzę górującą nad piękną doliną Prądnika.

Od czasów Kazimierza Wielkiego aż do 1608 roku zamek należał do małopolskiego rodu Szafrańców. Choć z tej rodziny pochodzi m.in. słynny wojewoda krakowski Piotr Szafraniec, część jej członków, zwłaszcza w XV wieku, parała się regularnym zbójectwem, a zamek na Pieskowej Skale służył im jako baza wypadowa do napadów na kupców. W roku 1484 prawnuk Piotra Szafrańca trafił za to na szafot.

W późniejszych wiekach zamek miał wielu kolejnych właścicieli, przez pewien okres popadał w ruinę, by później zostać odbudowany, a na początku XX wieku trafił na licytację z powodu długów ówczesnego właściciela. Adolf Dygasiński zorganizował wtedy akcję społeczną, w wyniku której zamek został wykupiony za 60 tysięcy rubli zebranych od darczyńców - już wtedy bowiem zdawano sobie sprawę z jego ogromnej wartości jako zabytku. Pamiętajmy, że prawie 120 lat temu był to jedyny zamek na szlaku Orlich Gniazd, który zachował się w postaci innej niż ruina.

Dziś w zamku na Pieskowej Skale mieści się filia muzeum z Wawelu, można tam oglądać wystawę malarstwa od średniowiecza do połowy XIX wieku.

Park znajduje się dziś w parku krajobrazowym dolinek krakowskich. Nieopodal fortecy znajduje się jedna z najsłynniejszych polskich skał, czyli Maczuga Herkulesa. Z kolei u podnóża zamkowego wzgórza założono w XVI wieku system pięciu stawów przepływowych, które dziś są rezerwatem rzadkich płazów.

8/8
To największy z zamków na Szlaku Orlich Gniazd, zarazem...
fot. Jakub Hałun/CC BY-SA 3.0

7. RUINY ZAMKU OGRODZIENIEC

To największy z zamków na Szlaku Orlich Gniazd, zarazem jedna z najwspanialszych fortec wzniesionych na rozkaz Kazimierza Wielkiego wzdłuż ówczesnych granic Polski. Zachowały się wprawdzie jedynie jego ruiny, jednak w całkiem niezłym - bo oddającym pierwotną formę zamku - stanie. Charakter Ogrodzieniec zawdzięcza w dużej mierze swojemu położeniu - zbudowano go na najwyższym wzniesieniu całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej, zamek został zaś wkomponowany w znajdujące się tam wapienne skały. Część skalnych urwisk wykorzystano jako element fortyfikacji zamku, nawet droga wjazdowa do niego prowadziła przez wąską szczelinę między skałkami. To wszystko znacząco zwiększało możliwości obronne Ogrodzieńca, dziś zaś sprawia, że są to jedne z najbardziej malowniczych ruin w Polsce.

Pierwszymi właścicielami Ogrodzieńca był małopolski ród rycerski Sulimów, od których odkupili go krakowscy mieszczanie z rodziny Salomonów. Następnie zamek wielokrotnie przechodził z rąk do rąk. Ogrodzieniec doprowadzili do upadku Szwedzi, stacjonujący w nim w okresie „potopu” przez mniej więcej dwa lata. Po ich przymusowej wyprowadzce zamku już nikt nie odbudowywał - stopniowo popadał on w coraz większą ruinę. Jeden z właścicieli wykorzystywał go zresztą w charakterze… kopalni kamienia.

Ruiny zostały uporządkowane i poddane pracom konserwatorskim dopiero w latach powojennych. Przygotowywanie ich do udostępnienia do zwiedzania trwało prawie ćwierć wieku - od 1949 do 1973 roku. W zeszłym roku kręcono tam niektóre sceny do powstającego dla serwisu Netflix serialu „Wiedźmin”.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczPrzejdź na i.pl

Polecamy

Tylko niektórzy politycy w majówkę odpoczną. Znamy ich plany

TYLKO U NAS
Tylko niektórzy politycy w majówkę odpoczną. Znamy ich plany

Pożar kamienicy. Nie żyje jedna osoba

Pożar kamienicy. Nie żyje jedna osoba

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Zobacz również

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji

Księgowa przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zaszokowała odpowiedziami

Księgowa przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zaszokowała odpowiedziami