Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o życie synka. Możesz pomóc. Filipek ze Świdwina przebywa na oddziale onkologii dziecięcej w Szczecinie

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
2,5-letni Filipek ze Świdwina już raz uciekł z rąk śmieci. Zły los go jednak nie opuszcza i znowu trzeba walczyć o życie chłopczyka. A na to potrzeba pieniędzy.

O pomoc dla małego Filipa Borowskiego poprosiła pani Dorota, bo rodzice chłopczyka są zaangażowani w walkę o życie syna. - Sama jestem mamą chorego dziecka, ale nasza choroba nie jest tak groźna, jak choroba Filipka - pisze apelując o pomoc w leczeniu maluszka.

Wpłat na leczenie Filipa Borowskiego można dokonywać za pośrednictwem strony: pomagam.pl/filipborowski

Walczy o życie od chwili narodzin
Historia Filipka jest poruszająca. Chłopiec ma zaledwie 2,5 roku, które w większości spędził w szpitalach. - Nasz synuś urodził się z wadą, przepukliną pępowinową, co oznaczało, że jego jelitka i wątroba były poza jamą brzuszną w sznurze pępowiny - opowiada pani Monika Borowska, mama chłopca, który przeszedł sześć operacji ratujących mu życie.

Mały organizm walczył dzielnie, ale przyplątało się mnóstwo powikłań: masywne wodonercze, odma płucna, niewydolność oddechowa, niedrożność jelit, śpiączka farmakologiczna i niewydolność wątroby.

- Lekarze nie dawali nam nadziei, że nasz synek przeżyje - wspomina mama. - On jednak walczył, mimo bólu i cierpienia o każdy swój dzień. Baliśmy się, że go stracimy, że nigdy nie wróci do domu. Codziennie modliliśmy się, aby ten koszmar się skończył. Filipek miał tak silną wole życia, że po wielu miesiącach pobytu w szpitalu mogliśmy wrócić całą trójką do domu.

Szczęście nie trwało zbyt długo
Chłopczyk pozostawał pod stałą kontrolą poradni specjalistycznych. Jego stan zdrowia się poprawiał. - W naszym życiu zapanowała na krótką chwilę harmonia, ale los chciał inaczej - pisze pani Monika. 16 maja 2019 roku nie zapomną nigdy. Po kontrolnym badaniu USG jamy brzusznej lekarz radiolog zauważył powiększoną wątrobę Filipka. Była wypełniona masą guzkową. - Od razu skierował nas na rezonans magnetyczny, spakowaliśmy się i następnego dnia trafiliśmy do szczecińskiego szpitala na oddział onkologii dziecięcej - opowiada mama.

Lekarze wykonali szereg badań. - Po trzech tygodniach oczekiwania na wyniki usłyszeliśmy słowa: państwa dziecko ma nowotwór złośliwy wątroby, hepatoblastomia - wspomina. - Świat się nam zawalił, łzy płynęły strumieniami... Nasz skarb, nasze szczęście, nasz mały synuś ma tak poważną chorobę. Przecież on już tyle przeszedł i znów czeka go tyle bólu i cierpienia…

Żyją w strachu
- Strach towarzyszy nam każdego dnia, jesteśmy przy Filipku cały czas, by wiedział jak bardzo go kochamy - piszą rodzice, dla których to pierwsze i jedyne dziecko. Filipek przeszedł dwa cykle silnej chemioterapii (będzie miał ich w sumie osiem). Dalsze leczenie będzie musiał kontynuować w Centrum Zdrowia Dziecka, ponieważ niestety jego wątroby nie da się uratować, bo guz zajął drogi żółciowe.

Jedynym ratunkiem jest przeszczep, ale najpierw chłopiec musi przejść badania, musi też znaleźć się dawca. To bardzo trudna i ciężka operacja. - Nie wyobrażam sobie, że nie oddam mu części swojej wątroby, ale lekarze mówią, że w pierwszej kolejności będą szukać dawcy niespokrewnionego - mówi mama.

Potrzebna pomoc
Po transplantacji Filipek będzie musiał przyjmować leki, aby przeszczep nie został odrzucony. Koszt tych leków to około 6 tysięcy złotych miesięcznie.

- Dokładną cenę dostaniemy zaraz po przeszczepie - mówią rodzice Filipka. - W tym momencie nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów leczenia naszego synka, bo przekracza to nasze możliwości finansowe. Jesteśmy „wyrwani” z normalnego życia, mąż jedynie co jakiś czas jedzie zobaczyć co się dzieje w domu. Prosimy z całego serca o pomoc w leczeniu naszego Filipka. Tak bardzo chcemy by wyzdrowiał. Koszty związane z dojazdami do szpitala oddalonego o kilkaset kilometrów od Świdwina i potrzeby związane z długotrwałym pobytem przekraczają nasze możliwości finansowe. Prosimy również o modlitwę za naszego Filipka. Jesteście naszą nadzieją na jego życie.

Wpłat na leczenie Filipa Borowskiego można dokonywać za pośrednictwem strony: pomagam.pl/filipborowski

POLECAMY TAKŻE

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Koszalińskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo