Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczyli o wolną Polskę, pracowali pod Koszalinem. Dziś mija 190 lat od wybuchu Powstania Listopadowego

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
W 2005 roku, przy ulicy Słupskiej odsłonięto pomnik poświęcony Powstańcom
W 2005 roku, przy ulicy Słupskiej odsłonięto pomnik poświęcony Powstańcom Radosław Brzostek
Równo 190 lat temu, w nocy z 29 na 30 listopada, wybuchło w Warszawie Powstanie Listopadowe. Lipiński, Wóyciński, Lesiński - takie nazwiska nosili m.in. ci powstańcy, którzy pracowali przy budowie drogi z Koszalina do Sianowa. Stało się tak po tym, gdy powstanie upadło, a oni zostali internowani po przekroczeniu pruskiej granicy. Ich pobyt na koszalińskiej ziemi od 15 lat upamiętnia pomnik przy ulicy Słupskiej.

Przez długi czas wiadomo było tylko tyle, że powstańcy w okolicach Koszalina byli i drogę do Sianowa przez pewien czas budowali. Nie znane były ich nazwiska. Dopiero kilka lat temu kilku z nich przestało być anonimowymi, gdy na ich imiona i nazwiska natrafili pracownicy Archiwum Państwowego w Koszalinie. Chodziło o raporty pruskiej Komisji Budowy Szos na Pomorzu, która działała na Pomorzu w latach 1828 - 1842. Raporty te znajdują się w Archiwum Państwowym w Szczecinie. Tam właśnie odnaleziono informacje o tym, gdzie i jak polscy żołnierze pracowali.

Zobacz także: Marsz Tysiąca Flag w Koszalinie

Co wiemy na pewno o powstańcach, którzy budowali drogę do Sianowa? Otóż byli oni wśród tych żołnierzy, którzy po upadku Powstania Listopadowego w 1831 roku - obawiając się prześladowań ze strony rosyjskiego zaborcy - ruszyli na Zachód. Droga wiodła przez ówczesne Prusy. Władze tego kraju internowały powstańców. Odtąd przez najbliższe kilka lat znajdowali się pod ścisłym nadzorem pruskiego wojska i byli kierowani do ciężkich prac. Między innymi przy robotach fortecznych (m.in. w Kołobrzegu) i drogowych.

Kilkuset z nich planowano skierować do prac przy budowie drogi Szczecin-Gdańsk. W zależności od potrzeb mieli zostać skierowani na różne odcinki robót i we wrześniu 1833 roku (w dniach 25-26) kilkudziesięciu z nich dotarło pod Koszalin, niektórzy nawet z rodzinami. Tych, którzy ze względu na zły stan zdrowia nie nadawali się od razu do pracy, skierowano do lazaretu w Sławnie. Przy budowie drogi biegnącej przez Górę Chełmską do Sianowa Polacy pracowali do końca października tego samego roku. Za swoją pracę dostawali ubrania, racje żywnościowe. Zostali zakwaterowani u gospodarzy w Gorzebądzu, Sianowie i Kłosie.

Ich dalszych losów możemy się jedynie domyślać. Na pewno część z nich - co zostało odnotowane w dokumentach - wyemigrowała, przy znaczącej pomocy i „zachęcie” władz pruskich, do Ameryki. Niewykluczone także, że część z naszych powstańców mogła pozostać na Pomorzu i zasymilować się z miejscową ludnością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo