Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wbrew obietnicom nie ma miejsc w żłobkach

Radosław Brzostek
Żłobek miejski Bolek i Lolek - to jeden z sześciu publicznych oddziałów w mieście, gdzie opieką są objęte dzieci w wieku od 5. miesiąca życia do 3. roku.
Żłobek miejski Bolek i Lolek - to jeden z sześciu publicznych oddziałów w mieście, gdzie opieką są objęte dzieci w wieku od 5. miesiąca życia do 3. roku. Radosław Brzostek
Prezydent miasta obiecywał przed wyborami, że do końca kadencji każde dziecko znajdzie miejsce w żłobku. Nic z tego.

Z obietnic wyborczych Piotra Jedlińskiego:
* żłobki dla wszystkich chętnych dzieci

- Właśnie wywieszono listy z przyjętymi do żłobków - napisała do nas młoda mama na [email protected] . - Dyrekcja nie ukrywa, że większość miejsc otrzymały dzieci samotnych matek. Samotnych tylko z nazwy, bo większość z nich żyje z ojcami swoich dzieci w konkubinacie. Nie dość, że wyciągają pieniądze z pomocy socjalnej, to jeszcze utrudniają powrót do pracy uczciwym ludziom.

Władze obiecywały, że to się skończy. Że będzie sprawdzane, czy matka naprawdę jest samotna. Skończyło się na tym, że samotna matka to matka niezamężna. A przecież wszystkie te oszustki nie biorą ślubu, bo dobrze wiedzą, że dzięki temu mają masę korzyści. Nie wiadomo, czemu miasto nie robi z tym porządku. Przecież te "samotne matki" często nie pracują nawet, często ich konkubenci pracują na czarno albo są przestępcami.

Takim miasto pomaga. A kobiety, które mogłyby wrócić do pracy (i płacić podatki) muszą zostać w domu. Czy władze nie widzą, że taka sytuacja przynosi szkody kasie miasta? Obecnie dwoje pracujących rodziców dostaje 20 punktów (chodzi o kryteria, które są brane pod uwagę podczas naboru - dop. red.), a samotnie wychowująca matka, która nie pracuje, dostaje 30 punktów. Wystarczyłoby zmniejszyć ilość tych punktów poniżej 20. Wtedy pracujące samotne matki i tak miałyby pierwszeństwo, a pracujący rodzice mieliby pierwszeństwo przed samotną matką siedzącą w domu - bo skoro nie pracuje to chyba może zająć się dzieckiem, prawda?

To jedna z opinii rozgoryczonej matki, która nie otrzymała przydziału w żłobku.
Jolanta Gałan, dyrektor Żłobka Miejskiego tłumaczy, że kryteria naboru zostały przyjęte, po długiej dyskusji - przez komisję ds. rodziny. - I trudno sprawić, by wszyscy byli zadowoleni - mówi. - Ale sprawdziłam - w rzeczywistości na 206 przyjętych dzieci, tylko 29 to dzieci matek samotnych. Ci rodzice, którzy nie są zadowoleni z rozstrzygnięcia, mogą teraz składać odwołania. Z tym, że my nie mamy miejsc w rezerwie. Odwołania będą uznawane wówczas, gdy ktoś zrezygnuje z przydziału.

Dodajmy, że podania o przydział złożyło 455 rodziców. Z tego 206 dzieci zostało przyjętych, natomiast aż 249 odeszło z kwitkiem. Rok wcześniej to było 300 niezadowolonych rodziców.

Problem z brakiem wystarczającej liczby miejsc w żłobkach trwa, a kadencja samorządu dobiega powoli końca. Co na to prezydent miasta Piotr Jedliński, który obiecywał, że do końca kadencji każdy maluch znajdzie miejsce w żłobku? - Jeszcze niedawno dysponowaliśmy jako samorząd nieco ponad 200 miejscami w żłobkach, teraz jest ich 440 - mówi.

- Tak się składa, że miejsc w żłobkach przybywa, ale dzieci też rodzi się więcej. Staramy się to rozwiązać, co roku przybywa nowych miejsc - w tej kadencji przybyło ich około 100. Dofinansowujemy także prywatne żłobki oraz kluby żłobkowe. To kolejne około 170 miejsc dla dzieci. Liczyliśmy też na to, że od września wszystkie sześciolatki z przedszkoli pójdą do szkoły, to dałoby kolejne miejsca dla maluchów. Jednak tak się nie stanie. I to komplikuje sprawę. Dlatego w planach mam rozbudowę kolejnego żłobka, w którym, przybyłoby 60 nowych miejsc. Ale to temat na przyszły rok.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!