Wakacje się skończyły, więc zgodnie z zapowiedziami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na osiadający odcinek S6, między Ustroniem Morskim, a Kołobrzegiem wracają drogowcy. Będą wykonywać prace, które właściwie można uznać za lustrzane odbicie tego, co od wiosny do wakacji robili na naprawionej już nitce Kołobrzeg Wschód – Ustronie Morskie.
Jak przypomina Mateusz Grzeszczuk, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wykonawca, w tym wypadku firma PORR, będzie kontynuował naprawy gwarancyjne: - Prace te są związane z zaobserwowanym osiadaniem nawierzchni na odcinku o długości około 70 m. Jedna nitka drogi jest już gotowa, pora na przeciwległą.
Naprawa jest dość skomplikowana, również wymaga usunięcia nawierzchni i dodatkowego palowania. - To będzie dokładnie to samo, tylko drugi etap prac – podkreśla rzecznik.
Jak dodaje, trwa doprecyzowywanie terminu rozpoczęcia robót. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami mają rozpocząć się jeszcze we wrześniu. Potrwają około 3 miesięcy.
Ale to nie wszystko. Również we wrześniu ma się rozpocząć naprawa S6 na odcinku odcinku między Węzłem Kiełpino, a Węzłem Kołobrzeg Zachód. Chodzi o okolice MOP Jarkowo, gdzie zważywszy na nierówności drogi już obowiązywało ograniczenie prędkości. Drogowcy tu także będą wykonywali prace „wzmocnieniowe”. - Jest już uzgodniony program naprawczy i zaakceptowana technologia – mówi Mateusz Grzeszczuk. Utrudnienia również tu potrwają kilka miesięcy.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?