Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wtorek czas na śledzika. Sprawdź przepisy! [wideo]

Irena Boguszewska
Archiwum
We wtorek nawet ten, kto nie lubi specjalnie ryb na pewno zje choć kawałek śledzia. Tak każe tradycja. Teraz sposobów ich przyrządzania jest tyle, że każdy może wybrać coś dla siebie.

Dlaczego mamy jeść śledzie? Otóż geneza ostatków wiąże się z historią karnawału. Pojawiły się już w średniowieczu. Jak sama nazwa wskazuje, ostatki to ostatni czas przed Wielkim Postem, zwany też kusymi dniami, mięsopustem, kusakami, czy diabelskimi dniami. Trwa od tłustego czwartku do następnego wtorku, zwanego w Polsce śledzikiem. Nazwa tego dnia pochodzi od jednej z najtańszych postnych potraw.

Jako zwiastun następnych czterdziestu chudych dni, śledź podawany były w Polsce biesiadnikom tuż przed zakończeniem zapustowych zabaw. Następny dzień, czyli Środa Popielcowa oznacza początek wielkiego postu i oczekiwania na Wielkanoc . W ostatki urządzane są ostatnie huczne zabawy, m.in. słynny karnawał w Rio De Janeiro oraz w Wenecji. W Hiszpanii zwyczajem ostatkowym jest pogrzeb sardynki. Marsz żałobny wiedzie papierową sardynkę nad brzeg morza, gdzie zostaje spalona. Po pogrzebie rozpoczyna się zabawa.
Śledzie można przyrządzić na rozmaite sposoby.

Przepisy na śledzia. Sprawdż!

- Kiedyś w Polsce były znane śledzie marynowane w occie, w oleju, w śmietanie i rolmopsy. Moja babcia przygotowywała ikrę i mlecz ze śledzi, ale ja nie potrafię. Dziwiła się bardzo jak usłyszała, że Szwedzi jedzą śledzie na słodko z rodzynkami czy nawet z sokiem malinowym - mówi Jerzy Szumski, Czytelnik z Koszalina. - Twierdziła, że do ust czegoś takiego nie weźmie. Dzisiaj sam do śledzia sypię rodzynki, bo mam taki przepis na śledzia, którego cała rodzina uwielbia.

W sklepach można kupić różne specjały ze śledzi. Nie trzeba ich specjalnie szukać, są wszędzie. Bez problemu możemy kupić śledzie tradycyjne, babuni, po kaszubsku, wiejsku, korzenne, w oleju z cebulą, matjasy, marynowane, rolmopsy, w śmietanie, czy śledzie opiekane w zalewie octowej. Są też tomatillo, czyli z suszonymi pomidorami i cebulą, po sułtańsku, a więc z rodzynkami, a'la łosoś itd.

- Ja kiedyś rzucałam się na wszelkie nowości - mówi Grażyna Tomczyk, Czytelniczka z Kołobrzegu. - Jeśli robiłam sama śledzie w domu, to używałam matjsów. Teraz wolę śledzie z beczki. Widziałam, że w sklepach pojawiły się śledzie z beczki z mleczem i ikrą, a także ikra i mlecz ze śledzia. Znalazłam na to przepis i na wtorek spróbuję zrobić.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!