Wędrująca flaga Szczecinka znowu w Chinach

Pomysłodawcy wysłali więc na wyprawę po globie nowy sztandar Szczecinka. Sławomir Miara, szef komitetu organizacyjnego obchodów 700-lecia Szczecinka, otrzymał właśnie najświeższe zdjęcia biało-zielonej flagi ze szczecineckim gryfem wędrującej po świecie. - Tym razem turyści odwiedzili Wielki Mur - pokazuje.

To kolejna wizyta flagi miasta w tym miejscu. Pierwszy raz skończyło się na kłopotach z chińskimi tajniakami, którzy na widok turystów rozkładających jakąś płachtę, bali się prowokacji przeciwko władzom komunistycznym i energicznie interweniowali. Skończyło się na strachu. Mniej szczęścia mieli kilka miesięcy później turyści zwiedzający Tybet, niespokojną prowincję, która domaga się autonomii w ramach Chin. Tam już nie było żartów, policja flagę zabrała. Wędrująca teraz po świecie flaga Szczecinka to replika pierwszej "aresztowanej" w Tybecie.

Podróż flagi dookoła świata to jeden z ciekawszych pomysłów Samorządowej Agencji Promocji i Kultury reklamujących miasto z okazji jubileuszu. Ponad rok temu dzięki pomocy Alicji Miszkiewicz, byłej mieszkanki Szczecinka, flaga w biało-zielonych barwach miasta trafiła w ręce podróżników i turystów wędrujących po świecie. Przekazywana z rąk do rąk zwiedziła najbardziej egzotyczne miejsca na kuli ziemskiej - Amazonkę, Indie, Japonię. - W sumie była już w 40 miejscach - mówi Sławomir Miara. - Z barwami naszego miasta fotografują się nie tylko mieszkańcy Szczecinka, ale też inne osoby, czy wręcz tubylcy.

Po chińskich "przebojach" Sławomir Miara postanowił się jednak nie poddawać i namówił członków komitetu 700-lecia, aby podpisali nową flagę i jeszcze raz puścili ją w świat. Flaga będzie wędrować jeszcze kilka miesięcy (każdy pobyt w różnych zakątkach globu udokumentowany zostanie zdjęciem). - Pod koniec roku chcemy urządzić wystawę fotografii z wszystkich miejsc, jakie odwiedziła - mówi Adam Wyszomirski, dyrektor SAPiK.