- Wiadukt, który służył nam przez 50 lat, został przeznaczony do rozbiórki. Musimy wybudować nowy – poinformował w piątek, 17 lipca, Andrzej Kierzek, wiceprezydent Koszalina.
- Mosty budowane w tej technice w całym kraju były rozbierane najczęściej po około 30-letnim okresie użytkowania, zatem i tak bardzo długo koszaliński obiekt pozwalał prowadzić tędy ruch samochodowy – dodał.
Bardzo optymistyczna prognoza zakłada, że budowa nowego obiektu w systemie „zaprojektuj i wybuduj” może potrwać dwa lata. - Największym problemem są oczywiście pieniądze. Nikt nie planował takiego wydatku i trzeba wyraźnie zaznaczyć, że opóźni on wiele innych zaplanowanych i wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycji. Będziemy musieli przeorganizować budżet, uwzględniając budowę nowego mostu. Obiektu potężnego, bo mierzącego 220 metrów – podkreślił zastępca prezydenta Koszalina.
Trudno ocenić kiedy mogą rozpocząć się prace i ile mogą potrwać. Równie trudno oszacować koszt nowego mostu. To kilkadziesiąt milionów złotych – czy 30, czy może 25 – takie szacunki to dziś raczej wróżenie z fusów.
- Rozmawiamy o przygotowaniu projektu budowlanego, na podstawie którego można uzyskać pozwolenie na budowę. Wtedy, w oparciu o parametry nowego mostu, można będzie oszacować koszt budowy – tłumaczy Andrzej Kierzek.
Dlaczego nie uda się uratować obiektu? To wyjaśnił Tymon Galewski, szef spółki GTI Design z Gdańska, która przygotowała ekspertyzę wiaduktu: - Obiekt został wybudowany w technologii belek WBS. To był wynalazek socjalizmu, jak wielka płyta w budownictwie mieszkaniowym. Miał swoje zalety, bowiem pozwalał budować szybciej z zaangażowaniem mniejszej liczby ludzi, ale był obarczony mankamentem - tłumaczył.
W latach 70. dźwigi, które pracowały na budowach miały 30 ton udźwigu. - Projektanci musieli więc zrobić możliwie najlżejsze belki WBS. Te zastosowane na moście nie spełniają żadnych norm dzisiejszych przepisów jeśli chodzi o grubość betonu i otuliny na prętach zbrojeniowych. Pręty muszą znajdować się na pewnej głębokości, żeby zasadowy beton chronił zbrojenie przed korozją. Wszechobecna w naszym klimacie wilgoć sprawiła, że zbrojenie zaczęło korodować i niszczyć się.
Most w ciągu ulicy Monte Cassino w Koszalinie nie nadaje się do dalszej eksploatacji z uwagi na liczne uszkodzenia belek sprężonych. Puszczenie ruchu nawet jednym pasem jest niedopuszczalne i zagraża katastrofą budowlaną. Zaleceniem ekspertyzy jest rozbiórka i budowa nowego mostu.
Zobacz także Konferencja ws. zamknięcia wiaduktu na al. Monte Cassino w Koszalinie (archiwum)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?