Wicepremier Tomasz Siemoniak: Koszalin może być jednym z centrów przyjmowania rakiet Patriot [wideo]

– Mógł obiecać, że Koszalin będzie jednym z ośrodków szkolenia dla lotów na Marsa – skomentował dla AIP prof. Marek J. Chodakiewicz. Wizyta wicepremiera rządu PO-PSL i szefa resortu obrony narodowej w koszalińskim Centrum Szkolenia Sił Powietrznych było częścią wyjazdowego posiedzenia rządu w Szczecinie.

Tomasz Siemoniak mówił, że obrona powietrzna jest jednym z priorytetów przyjętych przez jego rząd 2011 r. W ramach programu „Wisła” polska armia ma zakupić system obrony przeciwlotniczej Patriot. Umowa na dostawę tego sprzętu powinna zostać podpisana w przyszłym roku. I dodał, że USA „zna nasze plany odnośnie procesu szkolenia na potrzeby użytkowania przez nas zestawów Patriot, w tym planów wykorzystania CSSP w Koszalinie - poinformował Agencję Informacyjną Polska Press Departament Komunikacji Społecznej MON.

Zapytaliśmy ekspertów, co sądzą o wypowiedzi ministra. Wszyscy traktują tę zapowiedź jako część obietnic wyborczych PO. – Taki komunał trudno ocenić, chyba, że przez pryzmat zbliżających sie wyborów. Z zasady człowiek popiera swoją wypowiedź konkretami. Wyobraźmy sobie, że ktoś mówi: "CSSP w Koszalinie może być jednym z głównych ośrodków szkolenia dla lotów na Marsa”. Może być? Naturalnie. Dlaczego nie? Ale pytanie jest, czy będzie. Jeśli tak, to min. Siemoniak powinien powiedzieć, na czym opiera swoje rewelacje – powiedział dla AIP, prof. Marek Jan Chodakiewicz, wykładowca The Institute of World Politics w Waszyngtonie.– Dwa tygodnie przed wyborami rząd nie powinien przesądzać takich kwestii. Współpraca ze Stanami Zjednoczonymi jest bardzo ważna, ale tą sprawą powinien zająć się nowy rząd – skomentował dla AIP zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony, poseł Bartosz Kownacki (PiS).

Poseł Stanisław Wziątek (SLD), również zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony uważa, że CSSP w Koszalinie jest dobrym miejscem na coś takiego, ale wypowiedź ministra także uważa za zapowiedź wyborczą. - Tomasz Siemoniak ma świadomość, że nie on będzie podejmował decyzję w tej sprawie. S. Wziątek podkreślił, że zapewnienie bezpieczeństwa jest ważne, ale plan strategiczny rozwoju obrony narodowej powinien być przygotowany nie w kampanii wyborczej, ale wcześniej, konsultowany z opozycją, żeby rządzący w następnej kadencji, wiedzieli, jaki będzie kierunek rozwoju tak ważnego resortu – powiedział S. Wziątek dla AIP.

Wątpliwości, że to wyłącznie obietnica wyborcza nie ma również Romuald Szeremietiew. – W czasie kampanii wyborczej, były prezydent Bronisław Komorowski zapowiadał zakup śmigłowców, a przecież nie zakończył się wtedy przetarg. Wolałbym, aby zamiast opowieści co będzie, resort informował, co udało się zrealizować – ocenił dla AIP, były wiceminister obrony narodowej. Podobne zdanie ma wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony, Marek Opioła (PiS) – Bezpieczeństwo państwa jest bardzo ważne, ale słowa ministra Tomasza Siemoniaka traktuje jako zapowiedź wyborczą - podsumował.