Niedawno w Katowicach zebrała się grupa samorządowców z Polski. Cel był jeden - poparcie prezydenta Bronisława Komorowskiego starającego się o reelekcję w majowych wyborach. U boku głowy państwa pojawił się m. in. wiceprezydent Koszalina Wojciech Kasprzyk.
Pojawiły się niewygodne pytania - kto płacił za wyjazdy samorządowców? Okazało się, że włodarze potraktowali spotkanie jako wyjazd służbowy. Jako pierwszy zdanie zmienił prezydent Wrocławia i postanowił oddać pieniądze za paliwo (ponad 300 zł). W ślad za nim postanowił pójść wczoraj wiceprezydent Koszalina. - Owszem, zostałem wydelegowany na ten wyjazd z urzędu - mówi nam Wojciech Kasprzyk. - Potraktowałem więc ten wyjazd jako służbowy i tak zostały zaliczone koszty. Ale w sytuacji, gdy temat budzi tyle kontrowersji, zrobię tak samo, jak prezydent Wrocławia i zwrócę pieniądze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?