Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczny odpoczynek w urnie. W Szczecinku powstało kolumbarium

(r)
Kolumbarium na szczecineckim cmentarzu kosztowało 54 tys. zł, kosztu wynajmu niszy jeszcze nie ustalono. Opłata za 1 miejsce na tradycyjnej kwaterze to 380 zł na 20 lat.
Kolumbarium na szczecineckim cmentarzu kosztowało 54 tys. zł, kosztu wynajmu niszy jeszcze nie ustalono. Opłata za 1 miejsce na tradycyjnej kwaterze to 380 zł na 20 lat. Fot. Rajmund Wełnic
Pierwsze na szczecineckim cmentarzu kolumbarium, czyli ściana na urny z prochami zmarłych, otwarto tuż przed tegorocznym Dniem Wszystkich Świętych. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy mieszkańcy skorzystają chętnie z tej możliwości pochówku bliskich.

- W wielu miastach ściany urnowe na cmentarzach już działają, w skali kraju rośnie także liczba kremacji, u nas również, a że nie mieliśmy do tej pory możliwości pochówków prochów w urnach w ten sposób, zdecydowaliśmy się na taką inwestycję - wyjaśnia Leszek Ogar, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Szczecinku, które zarządza cmentarzem.

Pochówki skremowanych ciał oczywiście w Szczecinku zdarzały się i wcześniej, ale do tej pory urny chowane były w tradycyjnych grobach, czy od niedawna w specjalnym murowanym grobowcu. W PGK liczą, że wraz z oddaniem do użytku kolumbarium, zainteresowanie tym sposobem pochówków wzrośnie.

Szef firmy dodaje, że oprócz tego na decyzji o budowie ściany urnowej zaważyły względy praktyczne: - Ilość wolnego miejsca na cmentarzu się kurczy - Leszek Ogar zauważa, że kolumbarium zajmuje znacznie mniej przestrzeni niż zwykłe groby.

Na razie powstała ściana z 27 niszami, a w każdej z niej zmieszczą się 2 urny. Kolumbarium stanęło przy głównej alei cmentarnej na wysokości kaplicy. - Obserwujemy liczbę zapytań, o taką możliwość pochówku i od tego uzależniamy budowę kolejnych ścian - mówi prezes PGK. Pod ten cel zarezerwowano całą sąsiednią kwaterę na niewielkim wzniesieniu.

Zdania mieszkańców Szczecinka w tej sprawie są podzielone: - Dla mnie kremacja ciał wiąże się z przykrymi wspomnieniami, bo przeżyłam okupację i na pewno nie chciałabym po śmierci zostać spalona - mówi Krystyna Pestka, którą spotkaliśmy na cmentarzu w czasie przedświątecznych porządków. - Może młodszemu pokoleniu to odpowiada, ale ja, czy moi bliscy wolelibyśmy zostać pochowani w tradycyjny sposób.

- Dla mnie jest wszystko jedno, na razie nie myślę o zaświatach - uważa Piotr, student historii, którzy przyjechał na święta do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!