- Zorganizowana grupa zgromadziła się wieczorem na placu między blokiem przy Budowniczych a murem Aresztu Śledczego - opisuje jeden z autorów sygnału.
- Najwyraźniej przyszli w odwiedziny do kolegi, który jest za kratami. Zaczęły się bardzo głośne nawoływania, ktoś wyzywał strażnika z aresztu. Ktoś z lokatorów nie wytrzymał, zwrócił tej bandzie uwagę. Wtedy się zaczęło.
Padły okrzyki i wyzwiska w stronę mieszkańców. Ktoś z tej grupy zaczął kopać w drzwi do jednej z klatek, poleciały szyby w oknach na parterze. Zgroza! Wezwaliśmy policję. Ta zareagowała. Chyba nawet kogoś zatrzymali. W końcu... Boimy się o swoje bezpieczeństwo, także o samochody. Tu często pojawiają się takie bandy. W areszcie powiedzieli, że one nikomu nie zagrażają. Straż Miejska - że nie pracują po 22. Zostaje nam wieczorami policja. My się tutaj naprawdę boimy!
Policjanci potwierdzają, że interweniowali na miejscu.
- Młodzi ludzie, których policjanci zastali na miejscu, zostali wylegitymowani - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej komendy policji.
- Jedna z osób, która była najbardziej hałaśliwa, była pijana - ten mężczyzna został odwieziony do izby wytrzeźwień. Nie było podstaw do ukarania kogokolwiek, bo po przyjeździe policji wszyscy zachowywali się spokojnie. Policjanci sprawdzili samochody - czy nikt ich nie zniszczył, także klatki schodowe. Nie stwierdzono żadnych uszkodzeń. Była jedna wybita szyba, ale nie udało się ustalić, kto był sprawcą.
Redakcja - w imieniu mieszkańców - apeluje do służb, by częściej zaglądały w ten rejon miasta, nie czekając na zawiadomienie o tym, że kolejne szyby poleciały z okien.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?