Do Warszawy pojechała we wtorek wraz z mężem, córką, bliskimi oraz gronem zaprzyjaźnionych księży. Najpierw spotkała się z szefem klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Rafałem Grupińskim. - Wypiliśmy kawę. Pan przewodniczący mówił mi o pracy posła i życzył sukcesów - opowiada Renata Janik.
Później uczestniczyła w mszy świętej, którą zamówili przyjaciele zmarłego w sierpniu posła Konstantego Miodowicza. To po nim Renata Janik objęła mandat. Po kolacji z najbliższymi udała się na odpoczynek do hotelu sejmowego. - Noc była trudna. Tak mocno wszystko przeżywałam, że od godziny 1 do rana nie spałam - mówi Renata Janik.
Środę rozpoczęła od mszy świętej w sejmowej kaplicy. Przyznaje, że składanie ślubowanie w sali plenarnej, przed wszystkimi posłami było ogromnym przeżyciem, także dla jej rodziny i przyjaciół.
- To chwila, którą zapamiętam do końca życia. Ale to już minęło. Pozostaje wielkie wyzwanie i praca na rzecz regionu - podkreśla Renata Janik. Parlamentarzystka zajęła miejsce w ławie na samej górze, koło posła Marka Plury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?