MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka dziura w chodniku niepokoi mieszkańców ulicy Ratajczaka w Koszalinie. Boją się, że dojdzie do tragedii [ZDJĘCIA]

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Chodnik zapadł się przy ulicy Ratajczaka.
Chodnik zapadł się przy ulicy Ratajczaka. Czytelniczka
Wielka dziura utrudnia życie lokatorom z koszalińskiego osiedla. Zajmuje pół chodnika i jest głęboka na wysokość dorosłego człowieka. Mieszkańcy domagają się naprawy, zamiast niej jest prowizorka: deski i ogrodzenie z ostrzegawczą tabliczką. - Czy musi tam wpaść jakieś dziecko, aby urzędnicy skutecznie ten problem rozwiązali? – pytają zdenerwowani Czytelnicy.

Chodzi o chodnik przy ulicy Ratajczaka. - Jakiś czas temu chodnik się tutaj całkowicie zapadł. Potem ta dziura się powiększała, aż nabrała naprawdę sporych rozmiarów. Co gorsza, jest też głęboka, bez problemu schowa się w niej dorosły człowiek – mówi Czytelniczka „Głosu” (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

- Dziura ta zrobiła się tutaj już jakiś czas temu. Zaalarmowaliśmy od razu Zarząd Budynków Mieszkalnych, który jest gospodarzem tego chodnika, ale ich jedyna reakcja była taka, że położyli deski, ogrodzili teren, a na ogrodzeniu zawiesili tabliczkę ostrzegawczą z komunikatem, że jest to teren budowy - relacjonuje oburzona lokatorka.

Kobieta dodaje, że ta prowizorka utrzymuje się tak już od kilka miesięcy, pomimo licznych próśb mieszkańców o likwidację tej dziury.

- Czy musi tam wpaść jakieś dziecko, aby urzędnicy skutecznie ten problem rozwiązali? Bo nie dość, że samo istnienie tego ogrodzenie utrudnia nam życie to jeszcze wszyscy przecież wiemy, że płot i deski nie dają gwarancji, że jakiś ciekawski dzieciak nie będzie chciał zobaczyć co jest w środku i nieszczęście gotowe. Przecież nikt tego miejsca nie pilnuje. Jak długo można czekać na jego naprawę? - pyta zaniepokojona koszalinianka.

Zapytaliśmy o to w Zarządzie Budynków Mieszkalnych.

- Sprawa jest nam znana i i miejsce to zostanie naprawione w niedługim czasie - zapewnia Lucyna Sitarczyk, dyrektor ZBM.

- Temat wbrew pozorom nie jest prosty, bo w tym przypadku nie wystarczy dziurę zasypać i położyć polbruk. Przebiega tutaj kanalizacja, są cieki wodne. Zwróciliśmy się do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji o ekspertyzę wraz z zaleceniami jak we właściwy sposób zlikwidować to zapadlisko. Mamy ją w dostać w najbliższych dniach, potem czeka nas wyłonienie wykonawcy naprawy. Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości, bo zależy nam na tym, aby to zrobić porządnie, aby sytuacja ta nie powtórzyła się za chwilę ponownie – podkreśla Lucyna Sitarczyk.

Dlaczego nie można było tego zrobić wcześniej?

- Jak już mówiłam teren tu jest trudny, a poza tym chcieliśmy z tym problemem uporać się razem ze Wspólnotą Mieszkaniową zarządzającą pobliskimi budynkami, ale ta współpraca niestety, nie układała nam się. Na pewno dziura ta zniknie najpóźniej do końca wakacji – obiecuje dyrektor ZBM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński