Wielka radość i złamane serca. Zmienią się granice Koszalina i gminy Sianów

Koszalin powiększy się o ponad 723 hektary i przybędzie mu dokładnie 1733 mieszkańców. Do miasta przyłączone zostanie sołectwo Kretomino oraz część sołectwa Stare Bielice. Wniosek o korektę granic prezydent miasta uzasadniał m.in. niewielkim udziałem gruntów zabudowanych i zurbanizowanych w administracyjnej powierzchni Koszalina. Obszar charakteryzuje się wysokim udziałem gruntów leśnych, a tylko ok. 25 proc. całej powierzchni to tereny przemysłowe, mieszkaniowe i komunikacyjne. - Przez to zasoby rozwojowe miasta w zakresie terenów inwestycyjnych pod budownictwo przemysłowe i mieszkaniowe są na wyczerpaniu. Teraz otwierają się dla nas nowe możliwości rozwojowe i to wielki powód do radości – wskazuje Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. – Tylko w ciągu ostatnich tygodni z siedmiu działek na terenie strefy ekonomicznej w postępowaniu przetargowym sześć z nich znalazło nowych właścicieli. To koszalińskie firmy. Mimo pandemii obserwujemy duży ruch inwestycyjny, a powiększenie granic miasta pozwoli odpowiedzieć na potrzeby przedsiębiorców.

Kolejny argument - choć mieszkańcy przenoszą się z centrum na obszary podmiejskie, wciąż w Koszalinie pracują, tu uczą się ich dzieci, tu korzystają z oferty sportowej i kulturalnej. Dodatkowo, drogi S11 i S6 odcinają Stare Bielice od pozostałej części gminy Biesiekierz, co skutkować ma jeszcze większą integracją z obszarem Koszalina. – Choć pojawiały się głosy, że nie ma szans na przeprowadzenie postępowania administracyjnego, udało się i to nasza wielka szansa. Jednocześnie to proces, który będzie trwał latami – dodaje prezydent Jedliński. – Nazwy ulic, geodezja, struktura własności - przed nami czas intensywnej pracy. Już teraz, zanim zmiany wejdą w życie, chcemy, by dołączyli do nas przyszli radni miejscy – dwie osoby z Kretomina i jedna ze Starych Bielic.

Piotr Jedliński podkreślił też, że Koszalinowi udało się osiągnąć porozumienie z samorządami, które stracą na rzecz miasta część swojego terytorium: - Jesteśmy chyba jedynym samorządem, który osiągnął taki konsensus. Gmina Manowo przez dwa lata będzie otrzymywać 1,5 mln zł rocznie, przez kolejne dwa - 1 mln zł. Gmina Biesiekierz - 2 mln zł przez 4 lata.

Na zmianach skorzystać mają nowi mieszkańcy. W Kretominie dziś płacą więcej za wodę i ścieki, obowiązuje tam również wyższy podatek od nieruchomości. W przypadku opłat za wywóz odpadów mieszkańcy Kretomina płacą 24 zł od osoby, a w Koszalinie płacić będą 58 zł od gospodarstwa domowego. Samotni seniorzy objęci będą programem dopłat. Do tego dochodzą m.in. darmowe przejazdy autobusami dla dzieci i seniorów.

A co z dokumentami? – Nie trzeba wymieniać dowodów osobistych ani praw jazdy. Tablice rejestracyjne pojazdów mogą zostać te same, jednak trzeba będzie przerejestrować samochód. To kosztuje 54 zł, jednak chcemy zaproponować radnym uchwałę, która zwolni z opłaty mieszkańców z przyłączanych terenów – wyjaśnia Piotr Jedliński. - Osoby, które prowadzą działalność gospodarczą będą musiały uaktualnić dane, ale będą mogły zrobić to zza biurka przez Internet.

Druga zmiana dotyczy gmin Sianów i Mielno. Od przyszłego roku gmina Sianów, dzięki przyłączeniu do niej obrębu miejscowości Łazy, będzie większa o ponad 746 hektarów, a do grona mieszkańców gminy dołączy 90 osób. Jak wskazał Piotr Müller, rzecznik rządu, mimo prób, nie udało się wypracować porozumienia w tej kwestii między mieleńskim i sianowskim samorządem.
„Ten dzień zapamiętam na długo, bo wraz z dzisiejszą decyzją Rady Ministrów umarła we mnie cząstka samorządowca od kilku dekad pracującego na rzecz lokalnej społeczności i mojej „Małej Ojczyzny”. Dziękuję mieszkańcom gminy Mielno, radnym i wielkim wojownikom z sołectwa Łazy za siłę, za walkę, za determinację. Za 50 lat małżeństwa w trudnych czasach, za blaski i cienie tego związku, za pomoc i krytykę bo jej nigdy się nie bałam (…)” – po ogłoszeniu decyzji Rady Ministrów napisała w mediach społecznościowych Olga Roszak – Pezała, burmistrz Mielna, wskazując, że ma złamane serce.

Zmiana granic to przywrócenie historycznego dostępu do morza przez gminę Sianów, który straciła w latach 70. ubiegłego wieku. Pozostały powiązania funkcjonalne, o których świadczą m.in.: wspólna dla wsi Łazy i gminy Sianów – parafia, cmentarz, zabezpieczenie przeciwpożarowe, opieka medyczna.
- Cieszymy się ogromnie. W sumie to już piąta próba zmiany granic, co świadczy o tym, że mieszkańcy i przedsiębiorcy, którzy pracują w Łazach, nie są zadowoleni i chcą zmian – mówi Maciej Berlicki, burmistrz gminy i miasta Sianów. – Mamy konkretny plan i do 2026 roku Łazy będą nadmorską perełką. Dochody podatkowe to średnio ok. 3 mln rocznie i te pieniądze zostaną w Łazach – zapewnia samorządowiec.

W planie ma m.in. wzmocnienie i zabezpieczenie plaży, budowa przystanku, bezobsługowych toalet, nowego ronda, małej architektury, wieży widokowej. Jest też pomysł na kilka imprez kulturalnych, kabaretowych i sportowych. – Łazy mogą być piękną, kameralną, familijną miejscowością. Z sercem oddamy się tym zmianom, by były wyjątkowe – zapowiedział Maciej Berlicki. – Czeka nas ogrom pracy, ale nie boimy się wyzwań. Staniemy się gminą nadmorską, turystyczną, ale połączymy to z istniejącą już infrastrukturą. Spływy kajakowe, ścieżki rowerowe, trasy w lasach – to będzie spójna oferta – zapewnia.

Co ciekawe, większy będzie też Słupsk. Jak poinformował Piotr Müller, rzecznik rządu, powierzchnia Słupska będzie większa aż o 22 proc. To największe powiększenie w historii miasta. Rada Ministrów podjęła decyzję o powiększeniu Słupska o 9,56 km2, co do zasady, o niezamieszkałe, ale ważne gospodarczo i inwestycyjnie części sołectw Bierkowo, Strzelino, Płaszewko.