Po raz pierwszy w swojej prawie 70-letniej historii białoborska Ochotnicza Straż Pożarna dostała fabrycznie nowy pojazd. Do tej pory musiała korzystać z samochodów gaśniczych z demobilu strażaków zawodowych. Teraz nie będą mieli powodów do narzekań.
Terenowy mercedes może gasić budynki, lasy, łąki, pola, a także ratować uczestników wypadków drogowych. A tych na terenie gminy Biały Bór, leżącej na skrzyżowaniu dwóch dróg krajowych, nie brakuje.
Zakup pojazdu był spełnieniem marzeń zmarłego niedawno burmistrza Franciszka Lecha Kwaśniewskiego, a zadanie przyszło finalizować jego zastępcy. Najtrudniej było zdobyć pieniądze. 220 tysięcy złotych wyłożyła komenda główna Państwowej Straży Pożarnej, 100 tys. zł dał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, a 20 tysięcy pochodzi z Lasów Państwowych.
- Pozostałe 260 tysięcy złotych to pożyczka rozłożona na 10 lat, której większa cześć zostanie spłacona ze sprzedaży niepotrzebnego w tym momencie sprzętu strażackiego - mówi Paweł Mikołajewski, komisarz Białego Boru. - Wkład własny zapewni gmina z pieniędzy przeznaczonych na bezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?