Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje na deptaku w Mielnie. Doszło do przepychanek i ostrej wymiany zdań ZDJĘCIA, WIDEO

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Nieprzyjemne, wielkie emocje na deptaku w Mielnie
Nieprzyjemne, wielkie emocje na deptaku w Mielnie Radek Koleśnik
Handlowcy z centrum Mielna, rozstawiający stragany przy deptaku prowadzącym do głównego wejścia na plażę, byli zdruzgotani. Bo na gminny deptak wjechał ciężki sprzęt i miał zacząć rozstawiać gazony z kwiatami oraz stojaki z wystawą starych zdjęć znad morza. Problem w tym, że gazony i stojaki miałyby zasłonić też ich obiekty handlowe.
Nieprzyjemne, wielkie emocje na deptaku w Mielnie

Wielkie emocje na deptaku w Mielnie. Doszło do przepychanek ZDJĘCIA

Doszło do przepychanek, ostrej wymiany zdań, słychać było krzyki.

- Władze Mielna chcą zniszczyć wakacyjne biznesy - padło z ust handlowców. - Płacimy ciężkie pieniądze, by móc tu działać. I tak się nas traktuje? - pokazywali ciężarówki, które stanęły na deptaku. W południe handlowcy je zablokowali.

Problem nie jest taki prosty, jak się wydaje. Choć na miejscu pojawili się mundurowi, do popołudnia niewiele udało się wyjaśnić między handlowcami a samorządem. - Teren, na którym stoją te obiekty handlowe, został handlowcom wydzierżawiony przez prywatną osobę - słyszymy od Mirosławy Diwyk - Kozy, rzeczniczki mieleńskiego ratusza. - Niestety, prawdopodobnie nikt im nie powiedział, że plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala na stawianie tutaj tymczasowych obiektów handlowych. Oni więc działają tu nielegalnie. To po pierwsze. Ale po drugie, my, jako samorząd, jesteśmy właścicielem deptaka i chcemy go ucywilizować. To główny trakt nad morze. Nie chcemy, by wyglądał jak targowisko - tłumaczy pani rzecznik. - Dlatego zaplanowaliśmy już w ubiegłym roku, że staną tu kwiaty, będzie czasowa wystawa. Podpisaliśmy umowę z Archiwum Państwowym, a radni przegłosowali uchwałę. Handlowcy nie mogą nam zabronić takiej działalności. Tym bardziej, że to oni, niestety, działają nielegalnie. Pretensje powinni kierować do osoby, która im te tereny wydzierżawiła, a nie do nas.

Takie właśnie wyjaśnienia usłyszeli protestujący. Zastanawiali się jeszcze co robić dalej. Wielu było już zniechęconych. Inni zapowiadali, że nie odpuszczą. Ostatecznie doszło do spotkania władz gminy z protestującymi. Uspokojono nastroje i przeniesiono rozmowy na środę. Ale sprawą obiektów handlowych na całym wybrzeżu zajmuje się też minister Paweł Szefernaker, który już nawet skierował odpowiednie pisma w tej sprawie do ministerstwa sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera