Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie sprzątanie rzek Radwi i Parsęty. Co śmieciarze wyrzucili, kajakarze zebrali [wideo, zdjęcia]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Spływ rzeką Radwią
Spływ rzeką Radwią Joanna Krężelewska
Już po raz dziesiąty wolontariusze z Karlina i regionu wsiedli do kajaków i przepłynęli Radew i Parsętę, by posprzątać po tych, którzy nie szanują natury. Śmieci jest mniej, ale... było co zbierać.

W gminie Karlino to już tradycja - od dziesięciu lat miłośnicy aktywnego wypoczynku na wodzie mają okazję, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu letniego, wziąć udział w darmowym spływie rzeką Radew i królową polskich rzek trociowych, czyli Parsętą. To jednak transakcja wiązana - udział w spływie jest bezpłatny, ale trzeba dać coś z siebie i trochę popracować. Może nawet trochę się zbrudzić... Spływ jest ekologiczny, a to oznacza, że kajakarze zostają przez organizatorów wyposażeni w wielkie czarne worki i przez dwa dni sprzątają koryta rzek. Tym razem zrobili to na dystansie Nosowo-Karlino i Karlino-Wrzosowo. Po dwóch dniach udało się uwolnić rzeki ze śmieci, które wypełniły kilkadziesiąt worków.

- Sytuacja jest dla mnie kuriozalna. Mamy XXI wiek, miejsc, gdzie za darmo można oddać śmieci jest wiele, a wciąż zdarzają się ludzie, którzy wyrzucają je do rzek - mówi Emilia Filipowicz, szefowa Regionalnego Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie. - Budujące jest to, że na przestrzeni lat odpadów w rzekach jest mniej, ale wciąż na tyle wiele, że kajakarze mają pełne ręce roboty. Butelki, puszki, żarówki, styropian, sprzęt RTV i AGD, a nawet meble - jest co zbierać. Chcemy dać sygnał młodemu pokoleniu, że na to się nie godzimy, że o naturę trzeba dbać. Stąd nasze ekospływy.

Sygnał dla młodego pokolenia był czytelny - w kajakach byli młodzi i bardzo młodzi kajakarze, dla których wydarzenie to było nie tylko wspaniałą przygodą na wodzie, ale i właśnie pouczającą lekcją ekologii. - Radew i Parsęta oferują idealne warunki do uprawiania turystyki z wędką i w kajaku, dlatego chcemy jeszcze mocniej o nie zadbać - zaznacza Emilia Filipowicz.

Radew gwarantuje sporo ekscytujących momentów. Nie brakuje na niej powalonych drzew, trzeba decydować, czy przepłyniemy pod konarem, czy spróbujemy pokonać go górą. Miejscami płynie się w gęstwinie gałęzi - wrażenia, jak w Amazonii! Jeśli dodamy do tego głośny śpiew ptaków, powstanie gotowy opis do słowa „relaks” w encyklopedii.

Parsęta na trasie z Karlina do Wrzosowa jest spokojniejsza. Im bliżej morza, tym większe wrażenie poruszania się po wodnej autostradzie. - Trzeba jednak pamiętać, że rzeka to żywioł i jest dość zmienną - przypomina Emilia Filipowicz.

Niestety, drugiego dnia, czyli podczas spływu Parsętą, śmieci do wyłowienia było jeszcze więcej. Brakowało miejsca w kajakach, by wszystko zabrać. Znów kajakarze znaleźli wiele niepotrzebnych rzeczy, które zamiast do pojemników ktoś wrzucił do rzeki.

Ekospływy cieszą się tak dużym zainteresowaniem wśród wolontariuszy (przyjeżdżają na nie kajakarze z regionu), że w tym roku zorganizowane zostaną jeszcze dwa - w lipcu i we wrześniu (szczegóły na www.karlino.pl). - A kto ma ochotę nabrać dystansu, odpocząć od zgiełku pracy, zintegrować się z bliskimi, może wziąć udział w wielu innych spływach. Zapraszamy w przeddzień Biegu Papieskiego i Nocy Świętojańskiej. Możemy zorganizować też spływ na trasie o wybranym stopniu trudności. Nie trzeba wyjeżdżać na drugi kraniec świata, żeby przeżyć wspaniałą przygodę i zobaczyć piękno natury - podpowiada Emilia Filipowicz. a

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!