Wielkie straty po pożarze w Turowie [zdjęcia, wideo]

Cieknący zbiornik z paliwem był najpewniej przyczyną groźnego pożaru w firmie produkującej trawę z rolki w Turowie koło Szczecinka. Nikt nie ucierpiał, ale straty są gigantyczne, liczone w milionach złotych. Ogień zauważono w środowy wieczór. Płonęła już wiata, w której stały maszyny rolnicze i ciągniki do uprawy pól trawy. Jak nam powiedział Adam Serafin, komendant szczecineckiej straży pożarnej, pierwsze sygnały mówiły o płonącej stacji paliw, więc na miejsce ściągnięto wszelkie możliwe jednostki z powiatu i ościennych gmin. Pożar rzeczywiście wyglądał groźnie, płomienie sięgały kilkunastu metrów, a świadkowie mówili, że głośno wybuchały opony maszyn. Z wstępnych ustaleń straży wynika, że doszło do rozszczelnienia zbiornika na paliwo o pojemności 5 tysięcy litrów, które ściekając z wzniesienia zebrało się na placu o powierzchni 24 i 26 metrów z polbruku w okolicach wiaty. Doszło do zapłonu i ogień objął maszyny. Mimo akcji strażaków spłonęło kilkanaście maszyn - ciągnik, wózek widłowy i wiele innych urządzeń współpracujących, czy służących do zbierania i układania trawy. Według zastępcy komendanta Jacka Dylewskiego wstępne szacunki mówią o stratach rzędu 8 milionów złotych. Na terenie zakładu są kamery przemysłowe, które być może pozwolą odtworzyć przebieg wydarzeń.