Wierzchowo: "Natura" chce referendum w sprawie zakładu utylizacji opon

Wniosek wpłynął do Biura Rady Gminy 24 stycznia, a więc tydzień temu. Dzisiaj jest sesja. Jednak wczoraj przewodniczący rady Andrzej Kaczorkiewicz powiedział nam, że sprawą radni zajmą się dopiero na kolejnej sesji, pod koniec lutego.

W lutym wójt Wierzchowa Jan Szewczyk, zobligowany ustawowym terminem, powinien wydać inwestorowi decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji. Jeżeli decyzja będzie pozytywna, to dyskusja radnych o referendum może okazać się musztardą po obiedzie.

Na razie Jan Szewczyk nie wie, jaką decyzję podejmie. Z jednej strony nie chce narażać się wyborcom - przeciwnikom budowy zakładu. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że nowy zakład to nowe miejsca pracy i dodatkowe wpływy do gminnej kasy.

- Będę opierał się na opiniach fachowców. To pewne - powiedział nam.

Zakład utylizacji opon wybudować chce w Wierzchowie warszawska spółka Dudek & Kostek, z wykorzystaniem funduszy unijnych na gospodarkę innowacyjną. Fabryka docelowo przerabiać ma 40 tys. ton (około 400 tys. sztuk) opon rocznie. Według inwestora to nie będzie kolejna spalarnia, tylko bezpieczny dla środowiska zakład utylizacji opon wykorzystujący zjawisko pirolizy. W sierpniu na biurko wójta Wierzchowa Jana Szewczyka trafił raport oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia pn. Wdrożenie innowacyjnej technologii recyclingu zużytych opon samochodowych w cyklu ciągłym, a inwestor wystąpił o wydanie mu decyzji środowiskowej.

Jan Banaszek, prezes Stowarzyszenia "Natura", na przedstawionym przez inwestora dokumencie nie pozostawia suchej nitki. Uważa, że raport oddziaływania na środowisko opracowany został przez inwestora tendencyjnie. W wielu sprawach mija się z prawdą. W raporcie są tylko ogólne stwierdzenia, z których niewiele wynika. Nie wiadomo, jakie będą emisje gazu do atmosfery i jakie będzie oddziaływanie zakładu na wody powierzchniowe oraz wody głębinowe. Zdaniem Banaszka inwestycja zagrażać może nie tylko ludziom, ale również zwierzętom i roślinom.

Oprócz "Natury" przeciwko lokalizacji inwestycji w Wierzchowie zaprotestowało Stowarzyszenie Technologii Ekologicznych "Silesia" z Opola oraz 633 mieszkańców gminy. Za to kluczowa w tej sprawie opinia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie jest dla inwestora korzystna. Pozytywna jest też wstępna opinia sanepidu. Przemysław Szymczak, powiatowy inspektor sanitarny w Drawsku Pomorskim, zastrzegł jednak, że ostateczne stanowisko w tej sprawie zajmie po odniesieniu się przez autorów raportu do zastrzeżeń stowarzyszeń "Natura" i "Silesia".

- Czekam na ostateczną opinię sanepidu oraz na opinię urbanistów, do których wystąpiłem z pytaniem, czy w przypadku tej inwestycji jest wymagany szczegółowy plan zagospodarowania? My takiego planu nie posiadamy -powiedział nam wójt Szewczyk.

Wójt ma wątpliwości, czy "Natura", składając wniosek o zwołanie referendum do Rady Gminy, obrała właściwą drogę. Zgodnie z przepisami o zamiarze przeprowadzenia referendum powiadomić trzeba wójta, a nie radę. Wójt w ciągu 14 dni ma obowiązek udzielić inicjatorom odpowiedzi i podać liczbę uprawnionych do głosowania.

W lutym wójt zamierza zorganizować rozprawę administracyjną z udziałem inwestora, ekspertów i mieszkańców. Po tym spotkaniu podejmie decyzję o dalszych losach inwestycji.