Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieś chce muzeum PGR

KRZYSZTOF BEDNAREK [email protected]
Jan Błachuta prezentuje maszynkę do liczenia. - To jest coś pośredniego pomiędzy liczydłem a kalkulatorem. Na takich maszynkach księgowe naliczały nam pensje - powiedział.
Jan Błachuta prezentuje maszynkę do liczenia. - To jest coś pośredniego pomiędzy liczydłem a kalkulatorem. Na takich maszynkach księgowe naliczały nam pensje - powiedział. Fot. Krzysztof Bednarek
W Bolegożynie w gminie Ostrowice powstaje pierwsze w kraju muzeum PGR. I już ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników.

Spotkaliśmy się z mieszkańcami, by wysłuchać ich opinii na ten temat.

Pomysł utworzenia muzeum narodził się spontanicznie. Sołtys Bożena Kulicz wraz z grupą mieszkańców chciała zapobiec sprzedaży części budynku, w którym teraz na parterze jest świetlica, a piętro od lat stoi niewykorzystane.

Wójt Ostrowic Wacław Micewski postawił sprawę jasno: - Jak będziecie mieli pomysł na zagospodarowanie, to budynku nie sprzedam - powiedział mieszkańcom. Ci zwrócili się o pomoc do Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych Powiatu Drawskiego z siedzibą w Złocieńcu.

- Podpowiedziałem im, by zorganizowali coś, co będzie atrakcją dla turystów wypoczywających nad jeziorem Drawsko i jeżdżących ścieżką rowerową przebiegającą przez wieś. Coś, na czym będzie można zarobić - powiedział Krzysztof Zacharzewski, dyrektor biura stowarzyszenia.

- Niemcy odwiedzający latem Bolegożyn kilkakrotnie pytali mnie o pozostałości po PGR. Dziwiłem się wtedy, o co im chodzi, ale potem przyszło mi do głowy, że można na tym zrobić interes - powiedział nam Jan Błachuta.

Od pomysłu do dotacji
Rada Sołecka wspólnie ze stowarzyszeniem opracowała projekt pod tytułem "Muzeum PGR - jak na przeszłości budujemy przyszłość". Złożyli go w Fundacji Wspomagania Wsi. Projekt spodobał się tam i jako jeden z dwóch w województwie zachodniopomorskim uzyskał dofinansowanie. Na razie w wysokości 10 tys. złotych.

- Nie od razu byłem zwolennikiem tego pomysłu. Powiem szczerze, w pierwszej chwili zamurowało mnie. No bo, czym tu się chwalić? Wytworem socjalizmu z dużą ilością nonsensów? - stwierdził wójt Ostrowic Wacław Micewski, który na początku lat 80. był jednym z działaczy "Solidarności". W końcu jednak wójt dał się przekonać Radzie Sołeckiej. Obiecał pomoc w adaptacji pomieszczeń na muzeum. - Minione czasy można pokazywać na różne sposoby. Poważnie lub w krzywym zwierciadle. Dla młodzieży to będzie lekcja historii. Dla dorosłych przypomnienie, jak się wówczas żyło - powiedział wczoraj Micewski.

Akcja "eksponat"
- Nie mamy zbyt wiele eksponatów. Prawie wszystko, co było metalowe, dawno już poszło na złom - martwił się wczoraj Jan Błachuta. - Mamy jeszcze stare biurko, radio z lat 60. Jednak najcenniejszym eksponatem jest maszynka do strzyżenia owiec.

Władze gminy chcą zaangażować w zbiórkę eksponatów uczniów. Rada Sołecka zwróciła się już o pomoc do Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie. Może tą drogą uda się uzyskać stare maszyny rolnicze.

Krzysztof Zacharzewski jest przekonany, że dzięki projektowi mieszkańcy nabiorą wiary we własne możliwości. - Przy funkcjonowaniu muzeum zaangażowanych będzie pięć osób. Dzięki turystom zwiększą się obroty dwóch wiejskich sklepów. Można zorganizować odpłatne wycieczki ciągnikiem po okolicy, kącik gastronomiczny. A gdyby tak zwiedzanie odbywało się w kufajkach i w gumofilcach, a każdy turysta na dobry początek otrzymywał od organizatorów szklaneczkę taniego wina, które kiedyś było nieodzownym atrybutem pracowników PGR? To by dopiero była atrakcja...

To głupi pomysł
Ale nie wszyscy są zwolennikami budowy we wsi muzeum. - To głupi pomysł. Najlepiej od razu wstawcie nas starych w ramki i pokazujcie turystom - z przekąsem powiedziała Bronisława Przybyła, mieszkanka Bolegożyna. Jej sąsiad Czesław Gronostej, który w PGR przez 37 lat był traktorzystą, też nie jest zachwycony sołecką inicjatywą. - W PGR raz było lepiej, raz gorzej. Za to likwidacja zakładu dla wielu rodzin była tragedią. Stracili pracę i sens życia. Po co teraz rozdrapywać stare rany? - powiedział nam wczoraj. - A zresztą nie wierzę, żeby coś z tego wyszło. Kto będzie chciał płacić za to, żeby obejrzeć biedę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!