MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieś pod Tychowem przez 7 dni była bez prądu

Łukasz Gładysiak
Aż 7 dni na przywrócenie dostaw energii elektrycznej czekały 4 gospodarstwa w Tyczewie pod Tychowem. Z pomocą przyszli im dopiero technicy ze Szczecinka.
Aż 7 dni na przywrócenie dostaw energii elektrycznej czekały 4 gospodarstwa w Tyczewie pod Tychowem. Z pomocą przyszli im dopiero technicy ze Szczecinka. archiwum
Aż 7 dni na przywrócenie dostaw energii elektrycznej czekały 4 gospodarstwa w Tyczewie pod Tychowem. Z pomocą przyszli im dopiero technicy ze Szczecinka.

- Na śmietnik poszła już część zapasów świątecznych, przede wszystkim te najdroższe: mięso czy wędliny. Nie byłam też w stanie przygotować jedzenia dla zwierząt gospodarskich, o członkach rodziny nie wspominając - mówi Ewa Podstawka. Wraz z dwoma córkami mieszka w niewielkiej miejscowości Tyczewo w gminie Tychowo. Przez tydzień w jej gospodarstwie, podobnie jak w trzech sąsiednich, nie było prądu.

Zaczęło się od huraganu Ksawery, który w ostatni weekend spustoszył Pomorze Środkowe. W kulminacyjnym momencie załamania pogody elektryczności w regionie pozbawionych było kilkadziesiąt tysięcy osób. W większości przypadków awarię udało się naprawić, ale w niektórych miejscowościach, jak widać na przykładzie Tyczewa, niektórzy mieszkańcy kolejne wieczory spędzać zmuszeni byli przy świecach.

O przyczyny takiej sytuacji zapytaliśmy kontaktując się z pogotowiem energetycznym Grupy Energa, największego dostawcy prądu w Północnej Polsce, obsługującego też naszą okolicę. - Naprawy na liniach niskiego napięcia, czyli takich, które doprowadzają energię bezpośrednio do domów, możemy realizować dopiero wtedy, gdy otrzymamy stosowne zgłoszenie od ich właścicieli. O ile na głównych odcinkach sieci przesyłowej sytuacja jest monitorowana, o tyle w przypadku niskiego napięcia, czekamy na indywidualne sygnały - informuje jeden z konsultantów.

Dodaje, że wiadomość o tym, że w Tyczewie część gospodarstw nie ma prądu, dotarła do rejonu dystrybucji Energi w Koszalinie dopiero w środę. - To nieprawda, razem z sąsiadem dzwonimy na koszalińskie pogotowie od 4 dni. Za każdym razem słyszeliśmy, że przyjadą i zrobią - odpowiada Ewa Podstawka.

Zdesperowani gospodarze zwrócili się o pomoc do władz samorządowych. - Starosta białogardzki obiecał, że jeśli na awarię nie reaguje koszaliński oddział Energi, to sprowadzi do Tyczewa techników ze Szczecinka - informuje Podstawka. Tak też się stało. Gospodarstwa odzyskały prąd w czwartek po południu.
Tyczewo nie było jedyną miejscowością w okolicach Koszalina, do której jeszcze 12 grudnia nie wrócił prąd. Jak udało się nam dowiedzieć, na elektryczność, tydzień po uderzeniu huraganu, czekano także w Niedalinie, Niemicy czy Świeszynie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!