Do szokującego zdarzenia doszło w czwartek wczesnym rankiem na pastwisku w pobliżu wsi Tarmno w gminie Barwice. - Jak co rano zaprowadziłem stado owiec na pastwisko, aby je pilnować – Józef Andrusiów, owczarz w Tarmna, opowiada, że w pewnym momencie z lasy wyskoczyła wataha wilków i rzuciła się na owce. - Wilków było przynajmniej sześć, były bardzo agresywne i zupełnie nie zważały na obecność człowieka.
Przerażone stado rozbiegło się, wilki rzuciły się w pogoń za najmniejszymi zwierzętami. - Na moich oczach porwały trzy jagnięta i powlekły je do lasu, trzy inne dotkliwie poraniły – pan Józef dodaje, że w pewnym momencie bał się o własne bezpieczeństwo. - Pierwszy raz w życiu byłem świadkiem ataku wilków, jestem w szoku. Rok temu wilki także zagryzły mi kilka sztuk owiec, ale stało się to, gdy w pobliżu nie było ludzi.
Hodowca nie wi co robić, boi się wypuszczać owce poza owczarnię, zwłaszcza, że do ataku doszło na pastwisku oddalonym od niej – ludzkich siedzib - o zaledwie kilometr. - Wystąpię o odszkodowanie (za szkody spowodowane przez dzikie zwierzęta prawnie chronione odpowiada Skarb Państwa, za straty wyrządzone w uprawach przez zwierzęta łowne płacą myśliwi – red.), ale to nie rozwiązuje sprawy – Józef Andrusiów mówi, że wilków jest w okolicach coraz więcej i coraz częściej polują na zwierzęta gospodarskie.
Rok temu wilki pożarły – na ogrodzonym terenie – pięć owiec hodowcy z Kłodzina, także w gminie Barwice. Zeszłego lata zjadły cielaka pasącego się koło gospodarstwa w pobliżu Dyminka w gminie Biały Bór. Myśliwi zaś regularnie informują o resztkach saren i jeleni pożartych przez wilki znajdowanych w lasach. To naturalne, wilki to wszak drapieżniki, ale ataki na zwierzęta gospodarskie zaczynają niepokoić nie tylko rolników.
Władze Barwic – po ataku w Kłodzinie – napisały pismo do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – ta instytucja może wydać zgodę na odstrzał wilków - aby przeanalizowano sprawę zagrożenia stwarzanego przez nie.
Z inwentaryzacji leśników wynika, że na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Szczecinek (dawne województwo koszalińskie i słupskie) bytują 263 wilki, w tym 120 na stałe. W nadleśnictwach koło Szczecinka jest ich 65 (43 Borne Sulinowo, 8 Czarnobór i 14 Szczecinek). A to dane bardzo ostrożne, bo są i takie, które mówią o nawet 500 wilkach, w tym sporej ilości tzw. hybryd, czyli równie groźnych, a może i groźniejszych, mieszańców wilka z psami. Znawcy zwyczajów tych drapieżników uważają jednak, że dane te są mocno zawyżone, bo policzenie wilków w watasze zajmującej olbrzymi teren wymaga specjalistycznych metod.
POLECAMY:
Sinice Bałtyk 2018. Gdzie zakaz kąpieli. Zamknięte i otwarte kąpieliska
Zaćmienie Księżyca. W koszalińskim obserwatorium mieszkańcy spoglądają w niebo [wideo, zdjęcia]
Skrajnie zaniedbane zwierzęta odebrano 85 - letniemu mężczyźnie, który sam potrzebował pomocy
Sunrise Festival w Kołobrzegu. Jak bawili się festiwalowicze? [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Sztafeta śmiałków, którzy jako pierwsi pokonali Bałtyk wpław, już w Kołobrzegu
Drop koło Barwic. Ptak, który wymarł w latach 80., powraca [zdjęcia]
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Wilki atakują. W pobliżu Słupska zagryzły jelenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?