Wilki zagryzły jelenie. Nikt nie chce ich sprzątnąć [drastyczne zdjęcia]
Pięć jeleni zagryzionych przez wilki leży na polu rolnika spod Bobolic do kilku tygodni. I nikt nie kwapi się, aby padlinę uprzątnąć.
O pomoc poprosił nas pan Franciszek (nazwisko do wiadomości redakcji) z wsi Kępsko koło Bobolic. – W nocy z 22 do 23 marca na moim polu wilki zaatakowały stado jeleni – mówi rolnik, który następnego dnia znalazł pięć martwych zwierząt.
Jelenie leżały w promieniu kilkuset metrów, nie ma więc mowy, aby to był przypadek. Padlina na polu to spory problem, więc nasz Czytelnik postanowił zainteresować sprawą odpowiednie instytucje odpowiedzialne – jego zadaniem – za usunięcie problemu. Na tym terenie akurat rozwiązano dzierżawę z kołem łowieckim, więc pan Franciszek po kolei kołatał do Nadleśnictwa Bobolice, Urzędu Miasta, Państwowej Straży Łowieckiej, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. – Wszędzie słyszałem to samo, że zwierzęta padłe musi na swój koszt wywieźć i zutylizować właściciel danego terenu – mówi bobolicki rolnik. – Moim zdaniem jednak zwierzęta nie padły, ale zostały zagryzione przez wilki, a za szkody spowodowane przez dzikie zwierzęta znajdujące się pod ochroną odpowiada Skarb Państwa.
Sprawa nie jest czysto teoretyczna – za utylizację jednego jelenia trzeba zapłacić 300 złotych, dochodzą też koszty transportu. Tymczasem mija już drugi tydzień, zwierzęta są w stanie daleko posuniętego rozkładu i stwarzają coraz większe zagrożenie sanitarne. – Napisałem też do ministra rolnictwa zwracając uwagę, że za skutki działalności dzikiej zwierzyny prawnie chronionej powinien odpowiadać Skarb Państwa – kończy rolnik.
Zobacz także: Budowa farmy wiatrakowej koło Barwic