Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wimbledon. Hubert Hurkacz: Na pewno tanio skóry nie sprzedam [ROZMOWA]

Agnieszka Bialik, Londyn
Hubert Hurkacz na trawie Wimbledonu
Hubert Hurkacz na trawie Wimbledonu Fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
- Uwielbiam grać na trawie. Ten sezon jest fantastyczny. Gra się tu zupełnie inaczej niż na pozostałych nawierzchniach. To coś wyjątkowego - mówi Hubert Hurkacz po wygraniu pierwszego meczu na tenisowym turnieju Wielkiego Szlema w Londynie.

Cztery sety, wygrana z rozstawionym z numerem 32 Serbem Dusanem Lajovicem i jest Pan w drugiej rundzie Wimbledonu. Jest Pan zadowolony ze swojej gry w poniedziałkowym pojedynku?

Jestem zadowolony z tego, jak utrzymałem w tym meczu koncentrację. Na pewno od ostatniego roku, gdy przegrałem tu z Australijczykiem Bernardem Tomicem, dużo się wydarzyło. Zdobyłem ogromne doświadczenie, grając w różnych turniejach. Cały czas się uczę. Wszystko idzie do przodu. Jestem na trawie lepszym zawodnikiem. Lepiej się poruszam, nad tym pracujemy z Przemkiem Piotrowiczem, moim trener od przygotowania fizycznego oraz jeśli chodzi o taktykę z Craigiem Boyntonem, głównym trenerem. To dało się dostrzec na korcie. Nie oceniam jednak sukcesu z Lajoviciem jako moje Top 3 czy Top 5. Cieszę się z ważnego zwycięstwa, ale patrzę na kolejne spotkania do przodu.

Kolejnym rywalem będzie Argentyńczyk Leonardo Mayer, z którym grał Pan przed trzema laty.

W 2016 roku przegrałem z nim w Pucharze Davisa z Argentyną. Walczyliśmy w Gdańsku, to był mój reprezentacyjny debiut, wielkie przeżycie. Teraz nadarzy się szansa na rewanż. Mam nadzieję, że ją wykorzystam. Rywal świetnie wtedy serwował. Ja też jednak wiele elementów poprawiłem i na pewno tanio teraz skóry nie sprzedam.

Miał Pan okazję zobaczyć w Londynie coś poza Wimbledonem?

Moje życie wypełnia teraz tenis i mam nadzieję, że tak będzie przez najbliższe dwa tygodnie. Mieszkam tu w domu razem z moją rodziną i Przemkiem Piotrowiczem. 20 minut na piechotę od kortów. Jeszcze na żadnej wycieczce nie byłem.

Grał Pan w tym roku z czołowymi tenisistami świata m.in Rogerem Federerem czy Novakiem Djokoviciem. Jak wiele dają Panu takie pojedynki?

Bardzo dużo. Roger to wyjątkowa postać w tenisie. Novak w Paryżu w pierwszej rundzie Roland Garros nie chciał mi oddać za darmo nawet jednej akcji. To też pokazuje, jak wysoki jest u niego poziom koncentracji. Ja też do tego dążę.

Na Wimbledonie kibicuje Panu także Agnieszka Radwańska, która przyjechała do Londynu z mężem Dawidem Celtem…

Cieszę się, że mogę zobaczyć, jak mi kibicuje. Bardzo dziękuję jej za wsparcie, atmosfera w Londynie jest fantastyczna. Korty też. Wimbledon jest przepiękny. Ma wspaniałą restaurację z widokiem na całą okolicę. Ale każdy ze szlemów buduje w sobie magię, tylko trochę inną. Dlatego tak fajnie wygrywać cztery. Te obiekty przechodzą ciągłe zmiany, jak np. w Paryżu w tym roku. To robi wielką różnicę. Każdy z nich charakteryzuje się czymś innym.

Lubi Pan grać na trawie?
Uwielbiam grać na trawie. Ten sezon jest fantastyczny. Gra się tu zupełnie inaczej niż na pozostałych nawierzchniach. To coś wyjątkowego. Tam, gdzie wynikowo pójdzie mi najlepiej, tam będzie moja sympatia (śmiech). Fajnie spędza się czas na trawie. Można np., inaczej niż na ziemi spokojnie położyć torbę. I na pewno mi się nie ubrudzi (śmiech).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wimbledon. Hubert Hurkacz: Na pewno tanio skóry nie sprzedam [ROZMOWA] - Dziennik Polski