Windows 10, jest nieźle

Informatycy i programiści ze szczecineckiej firmy G DATA, krajowego lidera w dziedzinie zabezpieczeń komputerowych, od kilku miesięcy mieli już okazję sprawdzać testową wersję nowego systemu operacyjnego Windows 10. Jego oficjalna premiera miała miejsce w środę i miliony użytkowników mogło się na własnej skórze przekonać, jak wyglądają poczciwe "okienka" w nowej odsłonie.

- Użytkownicy komputerów na pewno od razu zauważyli powrót menu Start - mówi Robert Dziemianko z G DATA. - To świetne posunięcie, bo zabrakło go w Windowsie 8, który zaprojektowano z myślą o urządzeniach mobilnych: tabletach i smartfonach. Wiele osób, w tym ja, nie przesiadło się z "siódemki" na wersję 8, między innymi z tego powodu, że nie mogłem się przyzwyczaić do braku menu Start.

W Windowsie 10 można pożegnać się ze starą przeglądarką internetową Internet Explorer. Kolejnych raczej nie będzie - z nowym systemem operacyjnym zintegrowana jest nowa przeglądarka o nazwie Edge. - Trudno mi na razie powiedzieć, czy to zupełnie nowa jakość, czy też Microsoft stworzył produkt pozwalający pożegnać się z nazwą, która w świecie informatycznym niezbyt dobrze się kojarzyła. Przyjęła się już bowiem opinia, że ich przeglądarka jest o krok w tyle za konkurencją. O dziwo Internet Explorera odnajdziemy na pokładzie nowego Windowsa jako uzupełnienie Edge.

Pojawia się za to tzw. asystent głosowy Cortana, aplikacja znana z urządzeń mobilnych pod kontrolą Windows. - Pomyślano je jako rozwiązanie umożliwiające wydawanie komputerowi prostych komend i poleceń, na razie w języku angielskim - mówi Robert Dziemianko. - To się przydaje w urządzeniach mobilnych, gdy np. mamy zajęte ręce.

Aktualizacji systemu do wersji 10 posiadacze - także pirackich wersji - Windowsów 7 i 8 mogą dokonać bezpłatnie za pośrednictwem sieci.

- Oczywiście nie sprawi to, że "piraty" staną się legalne - mówi nasz rozmówca. - Microsoft rozstaje się też z dystrybucją systemu na nośnikach optycznych, płytach. Od teraz zainstalujemy Windows korzystając z pendriva lub wersji elektronicznej instalatora, który możemy sami wypalić na płycie. O możliwości aktualizacji "okienek" poinformuje nas ikonka w prawym dolnym rogu ekranu. System, po zakończeniu instalacji, sprawdzi, czy zainstalowane wcześniej na naszym komputerze oprogramowanie jest z nim kompatybilne i wskaże nieaktualne oprogramowanie - mówi przedstawiciel G DATA. Pan Robert nie tylko dlatego nie śpieszy się jednak ze ściąganiem "dziesiątki". - Choroby wieku dziecięcego dokuczają niemal każdej aplikacji, dlatego ja raczej poczekam, aż pojawią się pierwsze poprawki do Windowsa 10 zamykające ewentualne luki bezpieczeństwa, które mogą wykorzystać cyberprzestępcy - dodaje.

Naturalnie żaden, nawet najlepszy system, nie uchroni naszego komputera i danych przed atakiem hakerów i wirusów komputerowych. - Hakerzy, tak jak i my dbający o bezpieczeństwo użytkowników komputerów, mieli okazję poznać wersję testową Windowsa 10 i na pewno szukali w nim luk, które umożliwiłyby dokonanie zastępom złych ludzi włamania do naszych komputerów - mówi Robert Dziemianko. - Nasze programy antywirusowe, zarówno do zastosowań domowych i biznesowych, są w pełni kompatybilne z nowym systemem.

30 lat z Windowsem
Popularnym "okienkom" w zeszłym roku stuknęło już 30 lat. Bez systemu operacyjnego - a Windows jest zainstalowany na absolutnej większości komputerów - przeciętny użytkownik nie mógł by z nich korzystać.

Kolejne wersje flagowego produktu firmy Microsoft były zawsze witane jako wydarzenie o dużej randze i jako zjawisko kulturowe. Właśnie z uwagi na powszechność stosowania systemu Windows. Dość powiedzieć, że w roku 1995 z okazji premiery Windowsa 95 gigant informatyczny z Redmont w USA miał zapłać zespołowi Rolling Stones 14 milionów dolarów za wykorzystanie piosenki Start me Up do promocji.

Wszystko jednak wskazuje, że Windows 10 będzie ostatnią wersją programu operacyjnego Microsoftu, przynajmniej pod tą nazwą. Firma zapowiada, że kolejnych już nie będzie. System operacyjny będzie oczywiście na bieżąco aktualizowany.

Fama głosi, że udana była co druga odsłona "okienek". Niezły był XP, krytykowano Vistę, chwalono Windows 7, fatalnie odebrano 8. Może dlatego teraz od razu jest Windows 10?