Start biegu miał miejsce na ul. Sportowej. Każdy uczestnik musiał zainstalować na telefonie specjalną aplikację, która ze względu na pandemię i obostrzenia zastąpiła samochód pościgowy.
Biorąc udział w Wings for Life World Run każdy z biegaczy zrobił coś dobrego. Celem akcji jest wspieranie badań nad rdzeniem kręgowym i znalezieniem metody leczenia przerwanego rdzenia. Warto podkreślić, że wpisowe oraz wszystkie inne datki w stu procentach zasilają badania nad urazami rdzenia kręgowego. W Polsce pakiet startowy kosztował 68 złotych za jedną osobę.
W Darłowie podczas biegu pogoda dopisywała. Po południu zrobiło się słonecznie i ciepło. -Biegliśmy dla tych, którzy nie mogą, a wpisowe przekazaliśmy na ważne badania. Mamy nadzieję, że przyczynimy się do znalezienia sposobu leczenia tych urazów - mówił nam jeden z uczestników biegu. Jak poinformował Klub Biegacza Darłowskie Charty na całym świecie łącznie wystartowało ponad 184 tysiące biegaczy. - Każdy sam, a jednak z całym światem - podkreślali zawodnicy.
Co ważne, każdy mógł wziąć udział w biegu. Nie było istotne, czy był zawodowym sportowcem, trenującym amatorem, czy totalnym świeżakiem. Nie było też linii mety. Zamiast niej, 30 minut po starcie, na trasę wyruszył samochód pościgowy. Więcej informacji o biegu i wynikach znajdziemy na wingsforlifeworldrun.com/pl
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?