Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wnuczek" zadzwonił do ojca policjanta

Jakub Roszkowski
archiwum
Choć teoretycznie opracowali swoje oszustwo bardzo dobrze, tym razem nie naciągnęli nikogo. Mieli pecha, bo zadzwonili do ojca policjanta.

Znowu chcieli metodą "na wnuczka" wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale tym razem trafili pod zły adres, bo zadzwonili do ojca Grzegorza Grzyba, policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie.

- Tata, którego zawsze przestrzegałem przed takimi oszustami, od razu po rozmowie z nimi zadzwonił do mojego brata i wypytał o wszystko. Dzięki temu nie dał się oszukać, choć niestety, naciągacza nie udało się namierzyć.

Sprawa nie jest jednak zamknięta. Możliwe są nowe rozstrzygnięcia. Policjanci z Białogardu mogą jednak już mówić o sporym sukcesie, bo bezustanne apele, także w naszej gazecie, skierowane zwłaszcza do starszych osób, by łatwo nie ulegały oszustom, wreszcie przyniosły efekt.

- Tylko w ciągu jednego dnia otrzymaliśmy trzy zgłoszenia, w których sprawcy usiłowali wyłudzić kwoty od 30 tysięcy złotych do nawet 100 tysięcy złotych. Dzięki wzmożonej czujności tych, których próbowano oszukać, do tego oszustwa nie doszło - mówi Grzyb.

Metoda "na wnuczka" znana jest od dawna, jednak wciąż ulega modyfikacjom. Dlatego też m.in. osoby, do których wydzwaniają oszuści, wciąż dają się jeszcze nabierać i tracą pokaźne kwoty. Zazwyczaj są to już emeryci.

W Białogardzie również telefony rozdzwoniły się w mieszkaniach osób starszych. Sprawcy przedstawiali się jako wnuczkowie i oświadczali, że brali udział w wypadku drogowym. Potrzebują szybko pieniędzy na zapłacenie stronie poszkodowanej pewnej kwoty pieniędzy, by ta odstąpiła od dalszych odszkodowań.
- W niektórych sytuacjach powoływali się na policjanta, który stoi obok nich i może to wszystko poświadczyć, oczywiście przez telefon. Tym razem jednak, dzięki wzmożonej czujności osób starszych i sprawdzeniu przez nich informacji telefonicznych, które oczywiście się nie potwierdziły, do oszustw nie doszło - komentuje jeszcze policjant.

Choć tym razem sprawa zakończyła się dobrze, policjanci nadal apelują: Nie dajmy się zwieść, w przypadku jakichkolwiek wątpliwości najlepiej zadzwońmy pod numer alarmowy policji 997 lub 112, a tam na pewno uzyskamy pomoc.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!