Znowu chcieli metodą "na wnuczka" wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale tym razem trafili pod zły adres, bo zadzwonili do ojca Grzegorza Grzyba, policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie.
- Tata, którego zawsze przestrzegałem przed takimi oszustami, od razu po rozmowie z nimi zadzwonił do mojego brata i wypytał o wszystko. Dzięki temu nie dał się oszukać, choć niestety, naciągacza nie udało się namierzyć.
Sprawa nie jest jednak zamknięta. Możliwe są nowe rozstrzygnięcia. Policjanci z Białogardu mogą jednak już mówić o sporym sukcesie, bo bezustanne apele, także w naszej gazecie, skierowane zwłaszcza do starszych osób, by łatwo nie ulegały oszustom, wreszcie przyniosły efekt.
- Tylko w ciągu jednego dnia otrzymaliśmy trzy zgłoszenia, w których sprawcy usiłowali wyłudzić kwoty od 30 tysięcy złotych do nawet 100 tysięcy złotych. Dzięki wzmożonej czujności tych, których próbowano oszukać, do tego oszustwa nie doszło - mówi Grzyb.
Metoda "na wnuczka" znana jest od dawna, jednak wciąż ulega modyfikacjom. Dlatego też m.in. osoby, do których wydzwaniają oszuści, wciąż dają się jeszcze nabierać i tracą pokaźne kwoty. Zazwyczaj są to już emeryci.
W Białogardzie również telefony rozdzwoniły się w mieszkaniach osób starszych. Sprawcy przedstawiali się jako wnuczkowie i oświadczali, że brali udział w wypadku drogowym. Potrzebują szybko pieniędzy na zapłacenie stronie poszkodowanej pewnej kwoty pieniędzy, by ta odstąpiła od dalszych odszkodowań.
- W niektórych sytuacjach powoływali się na policjanta, który stoi obok nich i może to wszystko poświadczyć, oczywiście przez telefon. Tym razem jednak, dzięki wzmożonej czujności osób starszych i sprawdzeniu przez nich informacji telefonicznych, które oczywiście się nie potwierdziły, do oszustw nie doszło - komentuje jeszcze policjant.
Choć tym razem sprawa zakończyła się dobrze, policjanci nadal apelują: Nie dajmy się zwieść, w przypadku jakichkolwiek wątpliwości najlepiej zadzwońmy pod numer alarmowy policji 997 lub 112, a tam na pewno uzyskamy pomoc.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?