Ta dramatyczna historia rozegrała się dziś ok. godz. 11.30. To wtedy kołobrzescy strażacy odebrali zgłoszenie od młodej kobiety, która przyjechała ze Szczecina na wakacje do babci mieszkającej samotnie w bloku przy ul. Grochowskiej. Rodzina była już mocno zaniepokojona, bo od dwóch dni starsza kobieta nie odbierała telefonu.
Jak mówili później sąsiedzi, jeszcze w niedzielę ok. godz. 18 widzieli starszą panią, wracała z kościoła. Jednak dziś kobieta nie odpowiadała na pukanie do drzwi, a otwarte okno pozwalało przypuszczać, że jest w mieszkaniu.
- Pojechaliśmy dwoma samochodami- powiedział nam st. kpt. Kazimierz Rzeszotek, rzecznik kołobrzeskiej straży. - Mieszkanie znajdowało się na ostatniej, czwartej kondygnacji, ale rozstawienie podnośnika, zważywszy na brak miejsca, było niemożliwe. Użyliśmy więc wyważacza hydraulicznego do drzwi.
Kobieta leżała w koszuli nocnej na podłodze. Ratownicy medyczni, którzy natychmiast zajęli się kobietą, stwierdzili udar mózgu. Kobieta trafiła do szpitala.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?