,,Wnykarze" zastawiają śmierć

- Kłusownictwa na taką skalę nie było w tym rejonie już od bardzo dawna. To co się dzieje w tych lasach jest po prostu przerażające - twierdzi Henryk Dąbrowski, strażnik łowiecki Koła Łowieckiego “Rybitwa". A czas przedświąteczny to moment, kiedy kłusownicy są najbardziej aktywni. Ludzie potrzebują mięsa na świąteczny stół, a przed zimą zwierzyna jest łatwiejsza do skłusowania, bo wychodzi na żer. Od kilku dni kłusownicy masowo zastawiają wnyki w lasach w Przećminie. Strażnicy leśni już teraz zarekwirowali kilkadziesiąt pułapek. - O proszę, tę sarnę znaleźliśmy tu w sobotę. Parę metrów od niej leży poraniony kozioł, a za kolejne kilka metrów rozkładająca się sarna i dzik - wskazuje H. Dąbrowski.
Kłusowników można podzielić na trzy grupy. Pierwszą z nich stanowią osoby, których do kłusownictwa popchnęło ubóstwo. Są to zwykle mieszkańcy wsi położonych w pobliżu lasów. Wykładają oni zazwyczaj wnyki - czyli systemy linek stalowych, w które wplątuje się zwierzyna. Uwięzione w ten sposób ofiary, jeśli w panice same się nie uduszą zaciskając którąś z linek, czeka śmierć głodowa. Druga grupa to tzw. zawodowcy, którzy uczynili z kłusownictwa sposób utrzymania. Nawiązują oni zazwyczaj kontakty z nieuczciwymi właścicielami punktów skupu dziczyzny. Okazuje się, że proceder może być opłacalny ze względu na ceny skupu: za kilogram mięsa sarny myśliwy otrzymuje 12 zł, ok. 4,5 zł za kilogram mięsa jelenia i ok. 2,5 zł za taką samą ilość mięsa dzika. Kolejna grupa to kłusownicy używających broni palnej, głównie tacy, którzy przede wszystkim poszukują wyjątkowych trofeów.
- Mamy podejrzenia co do osób, które mogą parać się kłusownictwem na tym terenie. Jednak podejrzenie to nie wszystko. Najważniejsze są dowody, a te mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni będziemy mieć w garści - dodaje H. Dąbrowski.
Za posiadanie, wytwarzanie lub przechowywanie narzędzi służących do kłusownictwa grozi kara do roku więzienia. Za kłusownictwo z bronią, przy użyciu narzędzi kłusowniczych lub wszelkich innych niedozwolonych środków grozi do pięciu lat więzienia. Sąd może orzec przepadek broni, pojazdów, narzędzi przy użyciu których zostało popełnione przestępstwo, nawet, jeśli nie stanowią one własności sprawcy.