Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda do podziału

Ilona Stec [email protected]
Pracownik spółdzielni „Nasz Dom” Bodgdan Horoszczyk odczytuje wskazania budynkowego wodomierza w jednym ze spółdzielczych domów.
Pracownik spółdzielni „Nasz Dom” Bodgdan Horoszczyk odczytuje wskazania budynkowego wodomierza w jednym ze spółdzielczych domów.
Rozliczenia za wodę w budynkach wielorodzinnych budzą sporo kontrowersji. Niedawno pisaliśmy o kłopotach jakie mieli nasi Czytelnicy ze spółdzielni Przylesie.

Teraz problem mają mieszkańcy budynku przy ul. Zwycięstwa.

- Mieszkam w budynku spółdzielni "Nasz Dom" przy ul. Zwycięstwa w Koszalinie. Niedawno dostałem rozliczenie za wodę. Jest w nim pozycja: "woda według podziału". To różnica pomiędzy odczytem z głównego wodomierza w bloku, a wskazaniem wodomierzy zainstalowanych w mieszkaniach. Tylko co mnie te wskazania obchodzą, skoro ja mam swój licznik? - irytuje się nasz Czytelnik. Prosi o niepodawanie jego nazwiska. - Kiedyś spółdzielnia rozliczała nas za wodę ryczałtem. Lokatorzy na wysokość opłat nie mieli żadnego wpływu. Odkąd są wodomierze, sądziłem, że wreszcie będę płacił za tyle wody, ile jej zużyję. Dlaczego więc nalicza nam się teraz jakieś dodatkowe opłaty?

Mogą obciążyć lokatorów
Eugeniusz Redlarski, prezes Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Nasz Dom", wyjaśnia, że to ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków daje właścicielowi lub zarządcy nieruchomości prawo rozliczania różnicy występującej między wskazaniami wodomierza głównego w budynku i wskazaniami liczników w mieszkaniach. Kiedyś dzielono ją między lokatorów, którzy nie mieli wodomierzy i płacili za wodę ryczałtem. Wydawało się bowiem, że to właśnie oni zużywają pozostałą część pobieranej wody.

- Teraz jednak, kiedy w niemal wszystkich mieszkaniach są wodomierze - te różnice zaczęły nas zastanawiać, dlatego postanowiliśmy dokładniej im się przyjrzeć - wyjaśnia prezes Redlarski. Czasem trzeba wymienić wodomierz główny i wszystko wraca do normy. Zdarza się jednak, że mimo wymiany, różnice we wskazaniach nadal są. Skąd się biorą?

Różnice techniczne

Ubytki do 10 proc., jak twierdzi prezes, można wytłumaczyć przyczynami technicznymi. Licznik zamontowany w budynku jest urządzeniem wyższej klasy, niż liczniki montowane w mieszkaniach. - To tak, jakby porównać mercedesa do malucha. Pokazują znacznie precyzyjniej zużycie wody, niż liczniki mieszkaniowe. Ponadto liczniki nie zawsze montowane są zgodnie z zaleceniami producentów. To także może mieć wpływ na różnice w odczytach. Czasem wodomierz jest uszkodzony i nieprawidłowo wskazuje zużycie wody. - Przy każdym rozliczeniu komputer "wychwytuje" nam te mieszkania, w których - biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców - zużycie wody jest bardzo niskie. W skrajnych przypadkach wymieniamy wodomierze.

Trzeba płacić
Skoro ubytki są, ktoś musi za nie zapłacić. Obciąża się więc ich kosztami wszystkich odbiorców wody w budynku. Różnice dzielone są pomiędzy nich proporcjonalnie. - Jestem przekonany, że ten problem dotyczy nie tylko naszej spółdzielni. My zdecydowaliśmy się wykazać, ujawnić te różnice, choć można byłoby związane z tym starty zaliczyć do innych kosztów. Uważam jednak, że byłoby to nie w porządku. Narażamy się wprawdzie na krytykę, ale z drugiej strony ta krytyka zmusza nas do szukania faktycznych przyczyn tych ubytków - kończy prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!