Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Województwo Środkowopomorskie? Najlepiej powołać je w 2018 r.

Eugeniusz Żuber
Eugeniusz Żuber
Eugeniusz Żuber
Od koszalińskiego samorządowca Eugeniusza Żubera otrzymaliśmy analizę dotyczącą nowego województwa.- Ono wciąż ma sens - twierdzi orędownik powołania środkowopomorskiego.

Aktualnie w mediach, na różnych posiedzeniach, spotkaniach i przy różnych okazjach, dyskutowane są m.in. obiecane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany podziału terytorialnego - pisze w swoim materiale Eugeniusz Żuber, wieloletni samorządowiec z Koszalina, który toczył bój o środkowopomorskie. - Wypowiadają się nawet ci, których to nie dotyczy np. powiat Lębork, powiat Chojnice i inni. Wypowiadają się politycy, samorządowcy i mieszkańcy. Jeszcze nie ma koncepcji rządowej, a już powstaje szum medialny, jak przeszkodzić, by województwa środkowopomorskiego nie było. Podejmuje się rezolucje (sejmik pomorski), nawołuje się wójtów, burmistrzów i starostów, by się sprzeciwiali i wyrażali dezaprobatę. Są i tacy, którzy od lat niezmiennie wmawiają ludziom, że to „bieda z biedą”, że najsłabsze, że po co?

Opór przed dzieleniem wpływów i pieniędzy

Jednym z powodów jest fakt, że trzeba będzie na rzecz województwa środkowopomorskiego oddać sporo zabranej w 1999 roku powierzchni, odejdzie ok. 600 tys. mieszkańców z woj. zachodniopomorskiego, ok. 326 tys. z woj. pomorskiego i ok. 69 tys. z woj. wielkopolskiego. Będą także pomniejszone w tych województwach środki budżetowe wojewodów i sejmików samorządowych.

W przeliczeniu na 1 mieszkańca wydatki budżetowe według sprawozdawczości na dzień 31 grudnia 2014 roku wynosiłyby łącznie dla nowego województwa środkowopomorskiego 855.656 tys. zł (od wojewody zachodniopomorskiego 533.402 tys. zł, pomorskiego 269.618 tys. zł, wielkopolskiego 52.626 tys. zł). W sejmikach sąsiednich byłoby mniej o 445.476 tys. zł (w sejmiku zachodniopomorskim 304.588 tys. zł, pomorskim 116.156 tys. zł i wielkopolskim 24.732 tys. zł). Według tej symulacji środkowopomorskie (budżet wojewody i sejmiku) miałoby na dzień 31 grudnia 2014 roku 1.301.132 tys. złotych.

W projekcie ustawy obywatelskiej z 2003 roku w środkowopomorskim przewidywano 85 gmin, 12 powiatów ziemskich, 2 miasta na prawach powiatu o łącznej powierzchni 18 tys. km kw., 996 tys. mieszkańców i dwie stolice regionu (Koszalin i Słupsk). Tak przedstawiono w Sejmie w 2004 i ponownie w 2006 roku.

Obawa o utratę ziemi, ludzi, pieniędzy i stanowisk powoduje u niektórych polityków i samorządowców drgawki i reakcje sprzeciwu wobec tworzenia nowego faktycznie istniejącego regionu. Wymyślają więc różne przeszkody i trudności. Straszą społeczność.

Liczby mówią jasno: to nie „bieda z biedą”

Odnosząc się do wmawianych nam określeń „bieda z biedą”, na przykładzie danych GUS-u z 2015 roku dotyczących rachunków regionalnych PKB za 2013 r., pragnę wskazać na rzeczywistość, która jest inna od tej „przyklejanej” nam, rzekomej największej biedy w Polsce.

Produkt Krajowy Brutto w podregionie koszalińskim wynosi 12.745 mln zł, daje to 53. miejsce wśród 72 podregionów w Polsce. PKB w przeliczeniu na 1 mieszkańca w podregionie koszalińskim ma wielkość 35.240 zł i jest na 34. miejscu wśród wszystkich podregionów w kraju. PKB w podregionie słupskim wynosi 10.858 mln zł (lokata 63.), a na 1 mieszkańca przypada 32.274 zł (44. miejsce).

Na podstawie takich faktów dostrzec trzeba, że istnieją podregiony w województwie zachodniopomorskim i pomorskim słabsze ekonomicznie niż koszaliński i słupski. Te podregiony są także lepsze od kilkunastu w kraju.

Biorąc za miarę przeciętne wynagrodzenie brutto to w podregionie koszalińskim wynosiło wg GUS w 2013 roku 3.242.96 zł i miało 83,6 procent poziomu krajowego. W podregionie słupskim analogicznie 3.172,19 zł i 81,8 proc. Potwierdza to także, że podregiony na Pomorzu Środkowym zajmują wyższe pozycje niż kilkanaście innych. Dla przykładu: podregion kaliski (2.946 zł), sieradzki (3.027,70 zł), ełcki (3.050,59 zł), włocławski (3.092,24 zł), elbląski (3.111,75 zł) i wiele innych.

Analiza wielu wskaźników ekonomicznych wskazuje, że powielane od lat slogany pogardy Pomorza Środkowego są używane dla poniżania wartości regionu.

Dług i bezrobocie to czysta demagogia

Straszenie mieszkańców przejęciem długów sejmiku jest mało poważne. Według danych sprawozdawczych, sejmik zachodniopomorski na dzień 31 grudnia 2014 roku ma zadłużenie wielkości 323.499 tys. zł, sejmik pomorski 331.000 tys. zł. Wszystkie sejmiki wojewódzkie w Polsce są zadłużone na kwotę 7.284.058 tys. zł. Jeśli nowe województwo miałoby być czymś obciążone, należałoby dokładnie wyliczyć, ile i za co. W 1998 roku zabierano wiele, długów nie było, nie płacono za zabór mienia i odszkodowań za utratę pracy.

Gdyby bezrobocie było kryterium podziału terytorialnego (a tak niektórzy uważają), to ze względu na stopę bezrobocia i liczbę bezrobotnych kilka obecnych województw nie powinno istnieć.

Niektórzy używają argumentacji, że utracimy środki unijne. Moim zdaniem woj. środkowopomorskie powinno powstać w 2018 roku przy wyborach samorządowych, kiedy kończy się ustawowo kadencja. To jest realne i bez dodatkowych kosztów. Środki unijne na lata 2014-2020 będą już rozdzielone, a zadania w trakcie realizacji. Nie sadzę by gminie, miastu, powiatowi i innym beneficjentom nagle te środki zabrano, bo będzie nowe województwo. Zadania będą wykonywane, a papierowe zmiany mogą być negocjacyjnie wprowadzone. Środki otrzymuje Polska na swoje regiony, są możliwe korekty administracyjne, a nie utrata środków już wprowadzonych do realizacji.

Inna rzecz, że jak się nie chce, to nie, ale jak się chce, to doświadczenie mówi „damy radę”.

Środkowe Pomorze powinno mieć wojewodę - przedstawiciela rządu w tym regionie i własny sejmik wojewódzki. Tej części Polski Północnej jest potrzebna jednolita i spójna strategia rozwoju, programy sektorowe i własne plany przestrzennego zagospodarowania. Region Pomorza Środkowego potrzebuje innego spojrzenia rządu i polityków, tu są inne problemy, sprawy i zadania, niż ma je Trójmiasto, czy Szczecin ze Świnoujściem. Może ktoś wreszcie to zrozumie.

Płacimy za polityczne błędy. A potencjał jest

Mieszkańcy Pomorza Środkowego nie są gorsi, niż Polacy innych regionów. Mieli, chcą mieć i powinni mieć własne województwo. Mają potencjał ludzki, społeczny, ekonomiczny, naukowy i kulturalny, a także moc organizacyjną.

Jak długo mieszkańcy Pomorza Środkowego będą ofiarami błędnych reform i decyzji polityków z 1998 roku ? Ich już nie ma, a mieszkańcy ponoszą konsekwencje.

Ten region nie jest najbiedniejszą krainą w Polsce, a Polska nie jest jeszcze bogata, województwa nie są także „miodem i mlekiem płynące”.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!