Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna pcha turystów nad polskie morze

Łukasz Gładysiak
Kołobrzeg zastąpił Hurghadę, a wszystko przez niestabilną sytuację polityczną.
Kołobrzeg zastąpił Hurghadę, a wszystko przez niestabilną sytuację polityczną. Michał Świderski
Tegoroczny sezon letni może być rekordowy dla nadmorskich miejscowości Pomorza Środkowego. Przyczyniła się do tego nie tylko oferta wypoczynkowa czy piękna pogoda, ale także niestabilna sytuacja na Morzem Śródziemnym.

- Co prawda na oficjalne dane dotyczące ilości turystów, którzy odwiedzili nasze miasto musimy jeszcze poczekać, ale już teraz szacujemy, że w tegoroczne wakacje przyjechać ich do nas mogło nawet ponad pól miliona – komentuje rzecznik prezydenta Kołobrzegu, Michał Kujaczyński. W największym, środkowopomorskim uzdrowisku w lipcu i sierpniu trudno było znaleźć wolną kwaterę; oblężenie przeżywały także hotele i ośrodki wypoczynkowe. Mimo wcale nie najniższych cen pobytu (za dobę w pokoju dwuosobowym w niektórych przypadkach płaciliśmy nawet 800 zł), Polacy tłumnie ściągnęli nad Bałtyk.

Nie ulega wątpliwości, że kluczowe znaczenie przy wyborze urlopowiczów miała pogoda. – Co prawda aura sprzyja nam już trzeci rok z rzędu, ale tegoroczny sierpień pod względem upałów był rekordowy – zaznacza w rozmowie z „Głosem” prezes Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno-Uzdrowiskowego w Kołobrzegu, Ryszard Woźniak. Drugi istotny czynnikiem jest rok rocznie rozbudowywana oferta. – W Darłowie podczas wakacji zrealizowaliśmy ponad 140 wydarzeń adresowanych do gości oraz mieszkańców. Absolutnym sukcesem okazał się lipcowy Festiwal Media i Sztuka – wylicza szefowa darłowskiego biura promocji Magdalena Burduk.

Czynnikiem, który ewidentnie podniósł zainteresowanie wakacjami nad Bałtykiem jest także niestabilna sytuacja w basenie Morza Śródziemnego. – Trzeba pamiętać, że jednym z podstawowych warunków, jakie stawiane są w czasie wyboru miejsca wypoczynku, nie tylko latem, jest bezpieczeństwo. Ostatnie wydarzenia w Egipcie czy Tunezji oraz pogarszające się relacje na linii Turcja-Syria sprawiły, że spora liczba urlopowiczów tym razem zrezygnowała z wyjazdu do Afryki Północnej czy Azji Mniejszej – informuje Ryszard Woźniak. Tego samego zdania jest Magdalena Burduk. – Popularne zwłaszcza wśród średnio zamożnych Polaków kierunki w zasadzie same się wyeliminowały. Nie możemy ukrywać, że polskie miejscowości nadmorskie zyskały właśnie choćby dzięki ostatnim konfliktom na Bliskim Wschodzie – zdradza zaznaczając, że korzystnym dla kurortów nad Bałtykiem zjawiskiem okazał się także kryzys w Grecji, kolejnym, popularnym w naszym kraju państwie wakacyjnym.

Więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Głosu Koszalińskiego”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!