Szef MON przekonywał, że wszystko odbędzie się zgodnie z prawem, bo dyrektywa UE umożliwia taki manewr, jeśli w grę wchodzi bezpieczeństwo państwa. Wartość zamówienia na drony krótkiego zasięgu wyniesie około 24 mln zł. Siemoniak podkreślał, że w tym roku do polskiego przemysłu trafi 5,5 mld zł. - Tam, gdzie można postawić na polski przemysł, nie wahamy się ryzykować - tłumaczył. Ostatnie decyzje resortu były jednak krytykowane. Zwłaszcza zwycięstwo Airbusa w przetargu śmigłowcowym wzbudziło wiele kontrowersji ze względu na dwa zakłady zlokalizowane w Mielcu i Świdniku, które mogły zrealizować zamówienie. Należy dodać, że oprócz małych dronów obserwacyjnych MON planuje też zakup większych dronów bojowych, które są znacznie droższe. Kontrakt wart kilka miliardów złotych ma trafić do Izraela. Negocjacje prowadzono również z USA.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?