Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wojskowa Agencja Mieszkaniowa chce nas eksmitować"

Inga Domurat [email protected]
– Nie mam dokąd pójść. Sam się nie wyprowadzę. Bardzo chciałbym, żeby agencja poszła mi na rękę. Odstąpiła od naliczania podwójnego czynszu, bo tylko wtedy nie będę popadał z rodziną w coraz większe długi – mówi pan Zbigniew, spoglądając na rachunki, które sięgają 800 złotych miesięcznie.
– Nie mam dokąd pójść. Sam się nie wyprowadzę. Bardzo chciałbym, żeby agencja poszła mi na rękę. Odstąpiła od naliczania podwójnego czynszu, bo tylko wtedy nie będę popadał z rodziną w coraz większe długi – mówi pan Zbigniew, spoglądając na rachunki, które sięgają 800 złotych miesięcznie. Fot. Inga Domurat
Rodzina Dybków nie spodziewała się, że Wojskowa Agencja Mieszkaniowa będzie chciała pozbyć się ich z mieszkania. Przyznają, że są zadłużeni, ale, jak twierdzą, to agencja podkłada im kłody pod nogi.

Pan Zbigniew Dybek, jako pracownik cywilny w świdwińskiej jednostce wojskowej, otrzymał mieszkanie z WAM. Ze względu na zadłużenie, które, jak twierdzi, spłacił, ale dopiero po wyroku sądowym i interwencji komornika, został wraz z żoną i trzema córkami przekwaterowany do mniejszego mieszkania o zdecydowanie gorszych warunkach socjalnych. Wówczas to WAM podpisał z panem Zbigniewem - obecnie rencistą - umowę na rok. Była ona następnie kilkakrotnie przedłużana. Tak było do 2007 roku. To wówczas jedna z córek czasowo się wyprowadziła. W efekcie liczba domowników zmalała, dochód liczony na głowę w gospodarstwie domowym przekroczył minimum uprawniające do otrzymywania dotacji mieszkaniowej. Ta została cofnięta. Pojawiły się pierwsze długi, a WAM nie przedłużył umowy najmu.

- Od tamtej pory zaczęły się nasze problemy - alarmuje redakcję jedna z córek pana Zbigniewa. - Nie mamy meldunków, dotacji i rosną nam długi, bo nie stać nas na zapłacenie wszystkich rachunków. Poza tym mieszkanie zostało obciążone podwójnym czynszem właśnie dlatego, że nie mamy przedłużonej umowy i pewnie dlatego, że ja tutaj znów mieszkam. W ogóle agencja nam, pełnoletnim córkom taty kazała się wyprowadzać. Ale gdzie my mamy pójść. Każda z nas ma malutkie dziecko. Jesteśmy w tragicznej sytuacji. Na konta wszedł nam komornik. W czerwcu 2010 roku dostaliśmy pismo, że wszyscy oprócz ojca mamy opróżnić mieszkanie i zapłacić zaległe opłaty. Ale z czego? I tak siedzimy na tej bombie... Nie wiemy, co robić. Ojciec się nigdzie nie odwoływał, te pisma też takie zagmatwane, że trudno je dokładnie zrozumieć. Tylko patrzeć jak agencja przyjdzie nas eksmitować. Nie wiem, co się wtedy z nami stanie. Czy jest jakaś szansa, żebyśmy mogli tu zostać, żeby agencja obniżyła nam ten liczony podwójnie czynsz, którego nie jesteśmy w stanie płacić? Czy trafimy wszyscy na bruk?

Sprawdziliśmy, jak wygląda postępowanie w takich sprawach. Ostatecznie dyrektor konkretnego oddziału WAM może orzec o opróżnieniu lokalu i zapłacie zaległych opłat nawet w podwójnej wysokości. To wynika z zapisów umowy podpisywanej podczas przyznawania lokalu. Jednak jest to wciąż decyzja administracyjna, od której przysługuje odwołanie. Niestety, w tym konkretnym przypadku, rodzina Dybków z przysługującego im prawa nie skorzystała, a szkoda, bo WAM realizuje teraz program "mieszkać bez długów" i można próbować rozkładać należności na raty.

- Oddział regionalny naszej agencji skierował już sprawę do sądu, ale wciąż liczy na ugodę w tej sprawie. Lokatorzy powinni zgłosić się do działu windykacji w Szczecinie i wnioskować o rozłożenie należności na raty lub nawet umorzenie zadłużenia - wyjaśnia Magdalena Wojciechowska, rzecznik prezesa WAM w Warszawie. - Ale ta inicjatywa musi wyjść od lokatorów. Jeśli jednak do ugody nie dojdzie, to sąd będzie orzekał o eksmisji. Wiem, że w tej rodzinie są trzy osoby chronione prawem i dlatego o eksmisji na bruk nie ma mowy. Pewnie lokal socjalny będzie musiała zapewnić gmina, a do tego czasu rodzina będzie mogła mieszkać tam, gdzie mieszka. Problem w tym, że dług będzie rósł. Dlatego radzę polubowne rozwiązanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!