Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wokalista kontra inspektor. Wojna o konie

(r)
Bogdan Trojanek z zabiedzonym koniem odebranym ze stadniny w Posadowie, którego – także z pomocą ludzi wielkiego serca – kuruje w swojej posiadłości w Szczecinku.
Bogdan Trojanek z zabiedzonym koniem odebranym ze stadniny w Posadowie, którego – także z pomocą ludzi wielkiego serca – kuruje w swojej posiadłości w Szczecinku. Rajmund Wełnic
Bogdan Trojanek, lider cygańskiego zespołu Terne Roma, ale także inspektor Pogotowia dla Zwierząt, znalazł się na celowniku powiatowego lekarza weterynarii. Poszło o konie.

- To odwet za to, że zakwestionowałem wniosek inspektora weterynarii do burmistrz Bornego Sulinowa o odebranie 9 koni hodowcy z tego miasta - mówi Bogdan Trojanek i dodaje, że w swojej opinii stwierdził, iż do odebrania kwalifikują się tylko dwa konie. I ostatecznie przez niego - jako inspektora Pogotowia dla Zwierząt - z uwagi na stan zdrowia zostały odebrane i przekazane pod opiekę innego hodowcy. Nasz rozmówca mówi, że zaraz potem na jego posesji zjawiła się kontrola z powiatowego inspektoratu weterynarii.

- Zakwestionowali np. że brakuje tabliczki "obcym wstęp wzbroniony", że konie z interwencji w Posadowie i Mroczy, które teraz dochodzą u mnie do siebie, nie mają paszportów, a kozie, którą mi podrzucono po bramę, brakuje kolczyka - mówi pan Bogdan. - Kolczyk i dokumenty dla kozy załatwiłem od ręki, ale paszportów dla koni nie mogę mieć, bo zwierzęta przebywają u mnie tymczasowo do czasu decyzji sądu, co się z nimi stanie. Paszporty, o ile w ogóle są, ma ich dotychczasowy właściciel. Jam mam tylko umowy adopcyjne. Dlatego nie zgodziłem się przyjąć mandatu, a teraz inspektor weterynarii wszczyna postępowanie administracyjne, grozi mi karami finansowymi, a nawet więzieniem. I za to wszystko? Za to, że leczę konie pokrzywdzone przez ludzi? Co ja mam z tymi zwierzętami począć, chyba zaprowadzę do inspektoratu na ulicę Szczecińską i przywiążę do płotu. Takie spotyka mnie podziękowanie, widać trzeba było iść ręka w rękę w panem inspektorem i nie kwestionować jego ustaleń, a teraz miałbym spokój.

Marek Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Szczecinku, z wersją wydarzeń, a zwłaszcza ich interpretacją przez Bogdana Trojanka, absolutnie się nie zgadza. - Przede wszystkim akcja w Bornem Sulinowie została zainicjowana przez Bogdana Trojanka, to on nas powiadomił o tym, że u hodowcy, w złych warunkach przebuwaja konie kiepskiej kondycji - mówi Marek Kubica i dodaje, że sierpniowa kontrola zarzuty potwierdziła. Weterynarz nie potwierdza jednak, że prosił o opinię na temat stanu zwierząt Bogdana Trojanka, ale wokalista Terne Roma faktycznie przyjechał w czasie kontroli, bo o niej został poinformowany. - Moje ustalenia nie podlegają weryfikacji przez pana Trojanka, stwierdziłem, że konie przebywają w niewłaściwych warunkach bytowych i wystąpiłem z wnioskiem do pani burmistrz o ich odebranie - Marek Kubica zapewnia, że to co się potem wydarzyło nie było żadną zemstą na Bogdanie Trojanku.

Wyjaśnia, że 9 września dwóch lekarzy weterynarii uczestniczących w akcji odbierania trzech koni z Bornego przez Bogdana Trojanka zasygnalizowało, iż zwierzęta zostały przetransportowane z "naruszeniem dobrostanu", czyli w niewłaściwy sposób. Ostatecznie zarzuty w tej materii się nie potwierdziły, ale zastępca powiatowego lekarza w czasie wizyty na posesji Bogdana Trojanka zauważył inne nieprawidłowości. - Chcieliśmy też sprawdzić, jakie są losy odebranych koni - mówi Zdzisław Kalupa, zastępca powiatowego lekarza weterynarii i dodaje, że zapowiedział się z kolejną kontrolą. I rzeczywiście wytknięto w niej wspomniany brak kolczyka kozy, czy dokumentów identyfikacyjnych koni.

- Pan Trojanek odbiera nas jako wrogów, ale my tylko poruszamy się w granicach prawa - mówi Marek Kubica. - Zgodnie z nim jest posiadaczem koniowatych, na którym spoczywa obowiązek ich identyfikacji, nawet, gdy sprawuje nad końmi tymczasową opiekę. Nasz rozmówca dodaje, że jeżeli są problemy z paszportem - faktycznie częste przy odbieraniu koni - powinien się postarać o decyzję burmistrza, czy jakieś dokumenty z policji lub chociaż duplikat paszportu. - Wszczęliśmy w tej sprawie postępowanie i wezwaliśmy do przedłożenia dokumentów - mówi powiatowy lekarz weterynarii - Szanujemy i cenimy pana Trojanka za to, co robi dla ochrony zwierząt, ale musi przestrzegać prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!