Wokół kołobrzeskiego Bastionu coraz goręcej

10 października, za sprawą 10 radnych (3 z rządzącej PO, 4 z SLD i 3 z opozycyjnego klubu Razem dla Kołobrzegu) na sesję wraca opisywana przez nas wielokrotnie (ostatnio w piątek w Głosie Kołobrzegu) sprawa Centrum Atrakcji Wojskowych Bastion.

Przypomnijmy, firma będąca właścicielem kilkudziesięciu zdemobilizowanych pojazdów, od ponad 10 lat działa na dawnym poligonie przy ul. Koszalińskiej. To teren objęty programem natura 2000, w pobliżu złóż borowiny. Od ponad 1,5 r. Bastion działa tam bez umowy z miastem. Po bezskutecznych negocjacjach i niepodporządkowaniu się prezydenckiemu nakazowi opuszczenia terenu do końca września, firma znalazła sojuszników w Radzie Miasta. Również wśród radnych rządzącej PO, którzy zaledwie 5 miesięcy temu głosowali za uchyleniem uchwały z 2010 r., upoważniającej prezydenta Janusza Gromka (PO) do przedłużenia umowy z Bastionem na kolejne 9 lat, jednak pod warunkiem, że Bastion oddali się od złóż borowiny.

We wczorajszym posiedzeniu komisji budżetowo - gospodarczej wzięło udział 4 spośród obrońców Bastionu: Bogdan Błaszczyk, Krystyna Strzyżewska (oboje SLD), Henryk Bieńkowski (RdK) i Marek Karpiniuk (PO). Ten ostatni (pięć miesięcy temu głosował na niekorzyść Bastionu) tym razem tłumaczył, że podpisał się pod
projektem nowej uchwały, bo uważa, że firma może zostać, pod warunkiem, że odsunie się od borowiny.

Tyle, że nowy projekt uchwały przewiduje właśnie pozostanie Bastionu na dawnym terenie. Ma on być jedynie okrojony z 4,7 do 2 hektarów. Poprawka, którą do swojego projektu zgłosiła 10 radnych przewiduje, że po podpisaniu umowy, Bastion będzie miał rok na wykonanie na własny koszt opinii o oddziaływaniu militarnego biznesu przy ul. Koszalińskiej na środowisko. - Tyle, że podobny zapis przewidywała uchwała z 2010 r., ale nic z tego nie wyszło - przypomniała radna PO, Danuta Adamska - Czepczyńska, była lekarz naczelny uzdrowiska, która od dawna alarmowała, że obecność Bastionu w pobliżu borowiny, może stanowić zagrożenia dla złoża.

Podpisany pod projektem uchwały Bogdan Błaszczyk przekonywał, że jako zaangażowany w przywrócenie współczesnej wersji Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, widzi w Bastionie atrakcję, która pomoże wypromować imprezę.

Henryk Bieńkowski przywołał argumenty, z którymi dzielił się już z nami (GK z 28.10). - Mam zastrzeżenia do prezydenta o bezczynność - mówił, wskazując brak zleconej przez miasto ekspertyzy, która jednoznacznie wyjaśniłaby raz na zawsze, jakie przedsięwzięcia mogą szkodzić borowinie. Ustalił, że badanie przez specjalistów miałoby kosztować ok. 40 tys. zł, czyli wobec powracających wątpliwości, nie tak dużo. Miał też jeszcze jeden, jego zdaniem ważny powód: - Pozbywanie się Bastionu gdy prezydent chce zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które pozwolą innemu prywatnemu podmiotowi na budowę osiedla na terenie Mirocic, w pasie ochronnym borowiny, jest nierównym traktowaniem przedsiębiorców. Niech Bastion działa przynajmniej póki miasto nie uzyska ekspertyzy.

Przeciwnicy pozostawiania Bastionu, w tym przewodniczący Rady Ryszard Szufel (PO) i Danuta Adamska - Czepczyńska, były lekarz naczelny uzdrowiska powtarzali: - Ależ niech Bastion działa w Kołobrzegu tylko nie w obecnym miejscu.

Piotr Lewandowski, szef klubu PO w Radzie wskazywał m.in., że w projekcie studium uwarunkować do planu zagospodarowania przestrzennego, teren na którym miałby pozostać Bastion, jest przewidziany jako ochronna otulina borowiny.
Jedyny w radzie radny PiS Antoni Piwowarczyk przypomniał, że Bastion miał już przedłużaną umowę, na co radni wyrazili zgodę słysząc m.in, argument, że Bastion potrzebuje czasu na znalezienie nowej lokalizacji. - Czy państwo zrobili coś w tym kierunku? - pytał Martę Michalską, właścicielkę Centrum Atrakcji Wojskowych Bastion. Usłyszał, że kobieta nic nie wie o takiej deklaracji.

Nad dyskusją ciążyła wizja planów zabudowy rezydencjalnej Mirocic. Inwestycja ma częściowo wkroczyć na teren ochronny borowiny. - Niedługo temat borowiny powróci. Ciekawe jak wtedy rozłożą się głosy - rzucił Bogdan Błaszczyk.

Danuta Adamska - Czepczyńska zareagowała natychmiast: - Będę przeciwna planonom zabudowy.

Co do potrzeby wykonania niezależnej ekspertyzy radni byli raczej zgodni. Projekt uchwały jednak zaopiniowali negatywnie: 4 głosami do 3. Marek Karpiniuk się wstrzymał.

Również dziś, podczas konferencji prasowej, na temat Bastionu i zabudowy Mirocic, wobec przypuszczeń o ich negatywny wpływ na środowisko wypowiedział się poseł PiS Czesław Hoc. Wskazywał na bezczynność i podejrzewał wręcz zaniechanie ze strony instytucji ochrony przyrody, do których sam zwracał się o zbadanie problemu. Jedynym efektem jego zapytania skierowanergo do Ministra Środowiska, Głównego Konserwatora Przyrody i Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska, miała być kontrola przeprowadzona przez oddział RDOŚ specjalizujący się w badaniu stanu zieleni, a nie gleby, czy też samej borowiny. Poseł zapowiedział kolejne interwencje m.in. w Ministerstwie Środowiska. Chce pytać nie tylko o Bastion ale i o plan zabudowy Mirocic i budowę stacji paliw na terenie wiejskiej gminy Kołobrzeg. Również o to kto wydał pozwolenie na wycinkę 60 drzew z terenu Mirocic i utwardzanie terenu.

Na obu spotkaniach pojawiła się Marta Michalska, właścicielka Bastionu. Przekonywała, że jest gotowa poddać firmę wszelkim kontrolom. Na nasze pytanie o to, co będzie jeżeli projekt uchwały, na rzecz której najwyraźniej skutecznie lobbowała u radnych przepadnie, nie odpowiedziała. - Komentarza mogę udzielić doipiero po głosowaniu.

By uchwała przeszła, zwolennicy pozostania Bastionu na starym miejscu będą potrzebować 11 głosów. Pod jej projektem, podpisało się trzech radnych PO. Zarząd powiatowy PO w Kołobrzegu z posłem Markiem Hokiem na czele stoi jednak murem za prezydentem, który planuje już , już zarządził podczas glosowania dyscyplinę klubową.